Łośko: Lewica w naszym przekonaniu nic nowego nie wynegocjonowała



Rozpoczynamy nowy stały cykl na Portalu Kujawskim – na początku każdego tygodnia będziemy rozmawiać z parlamentarzystami, czy też radnymi województwa, o sprawach o których się mówi. Pierwszym naszym gościem jest posłanka Magdalena Łośko z Koalicji Obywatelskiej, a rozmowa w dużej mierze dotyczy ratyfikowanego w ubiegłym tygodniu Krajowego Programu Odbudowy.

Łukasz Religa:W ubiegłym tygodniu największe emocje dotyczył Krajowy Program Odbudowy, czyli chodzi o Fundusz Obudowy Europy. Napisała Pani na Facebook-u: że pieniądze z KPO połączyły lewice i prawice, a podzielą Polki i Polaków. Dlaczego podzielą?
Magdalena Łośko: Mam nieodparte wrażenie, że te środki – o to toczy się ta cała batalia i dyskusja, te środki w naszym przekonaniu nie będą rozdysponowane sprawiedliwie. Te środki będą trafiały do części mieszkańców, do części samorządów, do części gmin, natomiast do innych mogą te pieniądze zwyczajnie nie trafić. A możemy przypuszczać ze względu na to, że podobnie były rozdysponowane środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych, również mamy przykłady w fundacjach, które są sterowane przez partie rządzącą i one są również delikatnie niesprawiedliwie rozporządzane.

 

Ł.R.: Wpis się zaczął od tego, że KPO połączyło lewicę i prawicę, czyli to jest taki przytyk do Lewicy.
M.Ł:No niestety tak – wiemy, że Lewica przystąpiła do ,,rozmów i negocjacji”, ale Lewica tak naprawdę przystępując i zasiadając do stołu z PiS-em, już w naszym przekonaniu uzgodnienia były przesądzone. Tak naprawdę Lewica w naszym przekonaniu nic nowego nie wynegocjonowała.

 

Ł.R.: Chyba lepiej, że samorządy otrzymają te 30% niż jak to przyznał nawet wiceminister Buda kilkanaście, jak to było pierwotnie planowane. To jest te kilkanaście procent więcej dla samorządów niż miało być na początku.

M.Ł:No tak – jeżeli byśmy stali murem jako opozycja, wydaje mi się, że można było więcej wynegocjować. My też proponowaliśmy środki dla samorządów w wysokości 40%, tutaj mówimy o 30%, ale tak naprawdę w KPO nigdzie gwarantu środków dla samorządów bezpośrednio nie ma i nie możemy ich znaleźć w KPO. Patrząc na to jak były wcześniej w różnych innych programach środki rządowe rozdysponowane, mamy prawo przypuszczać, że one nie będą sprawiedliwie przekazywane do samorządów. Powszechnie wiadomo jest, że środki środki trafiają szerokim sumieniem do tych gmin, gdzie rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Inne gminy też dostają, ale w mniejszej ilości, ale są też takie które nie dostają wcale. I np. te samorządy nie wiedzą na jakiej podstawie zostały przekazane, nie ma żadnych czytelnych kryteriów.

 

Ł.R.:To może się Pani cieszy z tego powodu, ze tam jest mowa o finansowaniu programu budowy obwodnic, a mamy tutaj właściwie trzy obwodnice w regionie – Strzelna, Nowej Wsi Wielkiej i Kruszwicy, które będą z tego programu sfinansowane?
M.Ł:Dziwi mnie ten fakt, bo rząd wcześniej zapewniał mnie, nawet na konferencjach ministrowie mówili, że te środki są już zabezpieczone w budżecie i tak naprawdę te inwestycje mogą być realizowane, a się okazuje, że to jest nieprawda.

 

Ł.R:Się nie oszukujmy, ale tak samo i samorządy, że tak powiem deklarują inwestycje na poczet przyszłych środków. Mam na myśli fundusze strukturalne z Unii Europejskiej.
M.Ł: Ja pisałam w swoich interpelacjach, w wystąpieniach do ministerstwa, z pytaniami czy te środki są zabezpieczone na poczet tych inwestycji, niestety w pisemnych odpowiedziach są zabezpieczone, ale tylko na wstępny etap, czyli dokumentacje projektową. Natomiast co do reszty tych środków nie ma, miały być sfinansowane z budżetu państwa, a teraz się okazuje, że są jednak przesuwane do KPO.

 

Ł.R:Przejdziemy jeszcze do ostatniego tematu – dość głośno było w ubiegłym tygodniu jak Narodowy Instytut Wolności podzielił pieniądze. Jak Pani się na to zapatruje – pozytywnie, negatywnie?

M.Ł: Oczywiście negatywnie, bo tak jak wspominałam wcześniej, to pokazuje w jaki sposób środki trafiają do podmiotów, do NGO. Wiemy, że pod koniec kwietnia Narodowy Instytut Wolności ogłosił te wyniki ostatniego konkursu i w ścisłej czołówce znalazły się podmioty – uwaga bez większego zaskoczenia – związane z Prawem i Sprawiedliwością. Przy rozdzielaniu tych środków, które są niemałe, brakuje jawnych kryteriów przyznawania dotacji. Dotacje przyznawane są na zasadzie uznaniowej.

 

Ł.R:Ponoć mają mniejszą i większą liczbę punktów różne projekty, co prawda nie wiemy kto to ocenia.

M.Ł:To już chyba inwencja własna pana ministra. Mnie martwią te projekty, które otrzymują te dofinansowania, bo to są niemałe kwoty – 500 tys. Ordo Iuris, 200 tys. m.in. dostało Stowarzyszenie Marsz Niepodległości. Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, oczywiście prowadzone przez pana Roberta Bąkiewicza, zorganizowało nam Marsz Niepodległości, po którym byli i pobici policjanci, i pobici mieszkańcy Warszawy, były różne zamieszki, i podpalenia mieszkań. A przypomnijmy, że jego stowarzyszenie przed marszem zorganizowało szkolenie dla tzw. Straży Marszu, a szkolenie obejmowało strzelanie z ostrej amunicji i naukę strzelania w głowę bez celowania. Takiego rodzaju metody budzą moją głęboką odrazę i nie powinny mieć miejsca takie rzeczy, a tym bardziej dotowanie takich stowarzyszeń.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/vCl6JjdI1rQ” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]