W ubiegłym tygodniu wicewojewoda Józef Ramlau prosił mieszkańców naszego województwa, aby się szczepili, jednocześnie obiecując pieniądze dla gmin, w których wyszczepialność najszybciej wzrośnie. Nie ma się czemu dziwić, bo sytuacja jest fatalna – w naszym województwie nie zaszczepiliśmy jeszcze nawet połowy populacji – w ostatnim tygodniu tempo szczepień spadło do około 26 tys. tygodniowo, jak będzie dalej spadać to być może do połowy dotrzemy we wrześniu, gdy bardzo prawdopodobny będzie szczyt czwartej fali.
W Unii Europejskiej przynajmniej jedną dawkę szczepionki otrzymało 61,7% populacji, w Polsce niecałe 48%, przepaść jest zatem ogromna i sięga kilkunastu punktów procentowych. Stąd też apele do niezaszczepionych, aby mimo wszystko się zaszczepili są zrozumiałe. Symbolem niech będzie też to, że Polska sprzedała okolo 1 mln szczepionek Australii, u nas najprawdopodobniej z uwagi na małe zainteresowanie szczepieniami, po prostu by się przeterminowały.
Politycy po szkodzie
To jest jednak działanie po szkodzie, jak się spojrzy na główne przyczyny nieszczepienia się Polaków (według badań) to są przede wszystkim obawy, że szczepionka może zaszkodzić. One z kolei wywodzą się z plagi fake newsów i mitów na temat szczepień. Przez dobry rok było jednak na taką aktywność społeczno-polityczną przyzwolenie. Najbardziej oburza dotowanie z publicznych pieniędzy za pośrednictwem Narodowego Instytutu Wolnosci treści antyszczepionkowych. Wielokrotnie podnosiliśmy problem portalu byłego posła Kukiz15, który na prowadzenie dzialalnoci dostał prawie 0,6 mln zł (dla porówniania wicewojewoda gminie, która najbardziej przyśpieszy szczepienia zaoferował bodajże 1 mln zł). W ramach tej działalności przez ostatni rok straszono jakie to są złe szczepionki oraz przede wszystkim tym, że zaszczepienie zwiększa ryzyko naszego zgonu. Zarzutów do NIW w pandemii można mieć więcej, ale nie będę się już na mniejsze przewinienia rozmieniał.
Kilka tygodni temu w tej sprawie interweniowały posłanki Lewicy, wicepremier Piotr Gliński lekceważąco stwierdził, że dotacją przyznaną przez podległy mu NIW nie będzie się zajmował. W rezultacie w Europie szczepionkę przyjęło ponad 70% populacji (Europie Zachodniej średnią zaniża m.in. Polska, Rumunia czy Bułgaria), w Polsce zapewne do końca sieprnia nia uda nam się dojśc nawet do 50%.