Ponad tysiąc studentów Collegium Medicum wciąż nie zostało zaszczepionych. Czy władzom UMK nie jest wstyd?



Szczepienia lekarzy i całego personelu medycznego są ważne, bowiem są to osoby mające bezpośredni kontakt z chorymi, a więc w przypadku zakażenia COVID-19, mogą narażać pacjentów na kontakt z wirusem. Dlatego też personel medyczny w ramach grupy ,,zero” miał być zaszczepiony w pierwszej kolejności do 25 stycznia.

Tymczasem 25 stycznia ruszyły już szczepienia seniorów, a jak się okazuje nawet około 1,5 tys. studentów Collegium Medicum może pracować w bydgoskich szpitalach uniwersyteckich, nie będąc zaszczepionych. Nauki na studiach medycznych nie da się bowiem prowadzić tylko zdalnie. Szczepienia dla studentów Collegium Medicum zostały wstrzymane w piątek. Główny powód tych opóźnień, jaki podaje rząd, to opóźnienia w dostawie szczepionek od producentów.

 

W przypadku Collegium Medicum jest jednak też drugi medal całej sprawy – podlega ona bowiem pod Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, a jak się okazało na tej uczelni szczepiono pracowników, którzy w żaden sposób nie są związani z medycyną. Głośno zrobiło się o tym, gdy wyszło na jaw, że zaszczepiony został poseł Zbigniew Girzyński, który na UMK wykłada historię. Rzecznik UMK, jednocześnie przewodniczący Rady Miasta Torunia stwierdził, że jest to uniwersytet medyczny (taki status ma dzięki wchłonięciu w swoją strukturę bydgoskiego Collegium Medicum), dlatego ma prawo szczepić swoich pracowników. Zaczęto zatem szczepić humanistów,a teraz brakuje szczepień dla studentów, którzy będą mieli kontakt z chorymi w bydgoskich szpitalach.