Skarbnicy dużych miast obawiają się przyszłość o finansów samorządów. Tymczasem rządowe czeki przybrały format bilboardów



Ustawy związane z Nowym Ładem powoli przechodzą przez parlament, dzięki temu wzrośnie kwota wolna od podatku i będziemy płacić niższy podatek dochodowy. Samorządowcy wskazują jednak, że uderza to w finanse samorządów, część z nich, w tym Bydgoszcz podniosły już opłaty lokalne jak chociażby ceny komunikacji miejskiej. W piątek w Bydgoszczy odbył się konwent skarbników miast Unii Metropolii Polskich, czyli największych ośrodków.

Jeden z głównych zarzutów kierowanych do rządu to brak stabilności. Pomysł podniesienia kwoty wolnej pojawił się bowiem mniej więcej w połowie roku, co samorządom przewróciło wieloletnie plany finansowe. Dodatkowo samorządowcy zarzucają, że rządowe rekompensaty za straty poniesione z tytułu Nowego Ładu są niższe od realnych strat. Skarbnik Miasta Łodzi Krzysztof Mączkowski wskazał, że wciągu 10 lat jest to 125 mld zł straty dla samorządu.

 

– Zadajemy sobie pytanie co będzie w latach następnych. W tym roku inwestycje są jeszcze kontynuowane, ale nikt odważny nie powie, że weźmiemy na siebie ryzyko wzięcia kolejnych zobowiązań w sytuacji, gdy nie mamy żadnej stabilizacji dochodów samorządów – mówił skarbnik Bydgoszczy Piotr Tomaszewski – Zaplanowane rekompensaty nie pokrywają poniesionych strat.

Bydgoszcz i tak radzi sobie w miarę dobrze

Skutkiem obniżenia wpływów z PIT będzie spadek nadwyżki operacyjnej, czyli bilansu dochodów i wydatków bieżących z około 162 mln w roku bieżącym do zaledwie 27 mln zł w roku przyszłym. Są jednak miasta, gdzie to wygląda gorzej.

 

– To jest około 7% spadku dochodów Gdańska. Rekompensujemy ten spadek jednorazową subwencją, która jest planowana do zapłacenia naszym miastom jeszcze w tym roku – 28 grudnia spodziewamy się dla Gdańska około114 mln zł, co oznacza, że to jest połowa tego co tracimy w 2022 roku – mówiła Izabela Kuś, skarbnik Miasta Gdańska – To jest pierwszy raz w historii naszego miasta, że dochody bieżące nie pokrywają wydatków bieżących.

Gdańsk prognozuje zatem, że nie będzie miał nadwyżki operacyjnej, ale deficyt operacyjny.

 

Katowice z ponad 200 mln nadwyżki operacyjnej przewidują spadek do około 7 mln zł, o czym mówiła skarbnik Danuta Lange.

 

Rok 2023 zapowiada się jeszcze trudniejszy

Na przełomie 2021 i 2022 roku samorządy otrzymają jednorazowo dość dużą rekompensatę, dzięki czemu chociażby Bydgoszcz rok 2021 planuje zakończyć z dodatnim wynikiem finansowym. Od 2023 roku rekompensaty będą jednak znacznie niższe – Przyszły rok jak powiedziałam wcześnie ratujemy jednorazową subwencją, w 2023 roku nie ma żadnej innej pomocy, co oznacza, że będziemy musieli w przyszłym roku pracować tak nad finansami, aby poradzić sobie bez dodatkowej pomocy. Faktycznie 2023 rok będzie najtrudniejszy – ocenia Izabela Kuś z Gdańska

 

– Ja tylko przypomnę, że dokumenty, które były przedstawiane do ustaw podatkowych wskazują, że w najbliższych latach samorząd straci ponad 125 mld zł. W związku z tym o ile 2022 rok wydaje się, że będziemy wstanie jakoś przebrnąć, o tyle w zakresie lat następnych będzie coraz trudniej – wskazuje na ogromny deficyt w perspektywie dekady skarbnik Łodzi Krzysztof Mączkowski.

 

Bilboardy promują Nowy Ład

Na bydgoskich ulicach pojawiły się bilboardy, które informują, że z Nowego Ładu Bydgoszcz otrzymała 29 mln i 970 tys. zł – Po prostu inwestujemy w Polskę! – głosi hasło. Bilboard krytykuje jednak zastępca prezydenta Michał Sztybel – Panowie z PiS-u, rozumiem, że nie wrzucacie na bilbordy ile Bydgoszcz przez Was traci. Proszę jednak, żeby za publiczne pieniądze, wszystkich Polaków, nie wrzucać na drogie bilbordy nieprawdziwych informacji – skomentował Sztybel na Facebook-u.

 

Bilboard odwołuje się do dotacji inwestycyjnych z Programu Inwestycji Strategicznych, który rozdzielił premier Mateusz Morawiecki. Ten program ma być kolejnym elementem rekompensat dla samorządów z tytułu obniżonych wpływów z PIT. Na tym bilboardzie pojawia się jednak poważna nieścisłość, bowiem premier przyznał Bydgoszczy 34 mln i 965 tys. zł, czyli o blisko 5 mln zł więcej niż informuje nośnik reklamowy. Bydgoszcz – otrzymała środki na rewitalizację nabrzeży Brdy i remont Placu Kościeleckich.

 

 

Wysokość dotacji krytykują władze miasta, które oczekiwały wyższego wsparcia. W przeliczeniu na mieszkańca wypada to około 101 zł dotacji, co jest jednym z niższych wyników w kujawso-pomorkim. Wiele samorządów otrzymało ponad 1 tys. zł na mieszkańca, część nawet powyżej 2 tys. zł, gmina Świekatowo nawet ponad 2,7 tys. zł.

 

Swego czasu posłowie PiS rozdawali włodarzom samorządów symboliczne czeki z dotacjami od rządu, prezydent Bydgoszczy niezbyt był do tego chętny. Teraz ,,czeki” jak widzimy przybrały większy format.

 

[iframe width=”419″ height=”236″ src=”https://www.youtube.com/embed/8oGi4nXuAgs” title=”YouTube video player” frameborder=”0″ allow=”accelerometer; autoplay; clipboard-write; encrypted-media; gyroscope; picture-in-picture” allowfullscreen ]