Rząd pracuje nad ustawą o ustanowieniu stref czystego transportu, które mają co do zasady powstawać w centrach miast. Ostatnie założenia wskazują, że powstawanie takich stref ma być dobrowolne – czyli decydować mają samorządowcy. Bydgoski samorząd na razie nie planuje takich działań.
Pojazdy o najwyższej emisji miały by być eliminowane stopniowo – początkowo byłyby to pojazdy o silnikach diesla, aby docelowo pozostawić zasilane energią elektryczną lub wodorem. Decyzje mają podejmować jednak władze konkretnych miast – na dzisiaj założenia ustawy wskazują, że nie będzie to wymagane działanie.
W środę Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła Plan działań na rzecz zrównoważonej energii i klimatu (SECAP) do 2030 roku. Celem działań jest ograniczenie emisji CO2 o 40% do 2030 roku. Będzie to zatem element wdrażania unijnego Zielonego Ładu przez bydgoski samorząd. Przy okazji procedowania tego planu radny Jarosław Wenderlich pytał czy są plany wdrożenia strefy czystego transportu w centrum Bydgoszczy.
– Na dzień dzisiejszy nie wiemy czy te strefy powstają – wskazał przedstawiciel miasta Tomasz Bońdos – Mamy tak mało aut elektrycznych zarejestrowanych, że my nie mamy tej strefy dla kogo wprowadzać.
Założenia Ministerstwo Klimatu i Środowisko rozważa nawet wprowadzenie od 2031 roku dla tych stref zakazu wjazdu pojazdów wyprodukowanych przed 2016 rokiem.