W pandemii prezesi spółek komunalnych zarobili mniej, ale ich wynagrodzenia i tak robią wrażenie

Fot: MWiK

Najlepiej wynagradzanym prezesem spółki komunalnej jest prezesem Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki, który zarabiał w ubiegłym roku ponad 22 tys. zł miesięcznie, to jednak o 3 tys. mniej niż zarabiał w 2019 roku oraz ponad 4 tys. mniej niż w 2018 roku.

Uposażenie prezesa danej spółki to suma wynagrodzenia stałego i uzupełniającego. To pierwsze od 2016 roku wynika sztywno z ustawy. Do 2016 roku najwyższe wynagrodzenie podstawowe otrzymywał prezes KPEC – 12,9 tys. zl, po 12 tys. mieli prezes MWiK oraz ADM, najniższe prezes Bydgoskiego Funduszu Poręczeń Kredytowych – 8 tys zł.

 

Po 2016 roku wynagrodzenia regulowała sztywno ustawa w oparciu o roczne obroty danej spółki czy liczbę pracowników, w rezultacie wynagrodzenia wszystkich prezesów miejskich spółek wzrosły. Najwięcej zaczął uzyskiwać kwoty podstawowej prezes wodociągów – wspomniane ponad 22 tys. zł. Prezesom ADM i KPEC wynagrodzenie wzrosło do niecałych 20 tys. zł. Tamtą podwyżkę mogą oni zawdzięczać jednak Prawu i Sprawiedliwości.

 

W 2020 roku bez dodatków

Dodatkowo Rady Nadzorcze spółek mogą wypłacić prezesom dodatkowe wynagrodzenie uzupełniające. W 2019 roku prezes Drzewiecki otrzymał 36,6 tys., przez co w skali miesiąca można powiedzieć, że zarabiał o 3 tys. więcej niż w roku bieżącym. W 2018 roku było to ponad 48,6 tys. zł.

 

Największy dodatek otrzymywał jednak w 2019 roku prezes KPEC Andrzej Baranowski – ponad 59 tys. zł, na blisko 54 tys. zł mógł liczyć prezes ADM Cezary Domachowski.

 

W 2020 roku, w którym borykaliśmy się z pandemią, we wszystkich podległych Miastu Bydgoszcz spółkach zrezygnowano z wynagrodzeń uzupełniających.

Dla porównania prezydent Rafał Bruski zarobił w 2020 roku niecałe 159,8 tys. zł, co daje nieco ponad 13 tys. zł miesięcznie. Z prezesami spółek po nowelizacji ustawy kominowej nie może zatem się równać.