Zieloni chcą rozbiórki tamy we Włocławku

Od wielu lat samorząd wojewódzki oraz rząd zapowiadają proces kaskadyzacji Wisły, w celu jej uregulowania, zapewniającego możliwość prowadzenia żeglugi towarowej. Z sił parlamentarnych najbardziej krytykuje ten kierunek działań partia Zieloni, współtworząca Koalicję Obywatelską – dzisiaj Zieloni zaprezentowali postulat idący jeszcze dalej – rozbiórki zapory wodnej we Włocławku.

Zapora we Włocławku powstała w latach 60. i pełni funkcję elektrowni wodnej. Jej właścicielem jest państwowa spółka Energa, która wraz z Wodami Polskimi zainteresowana jest budową kolejnej tamy-elektrowni, w Siarzewie na wysokości Ciechocinka. Z uwagi na protesty ekologów ta inwestycja się opóźnia. Zarówno rządzący krajem PiS oraz rządząca w kujawsko-pomorskim sejmiku Koalicja Obywatelska popierają powstanie nawet 5 stopni w kujawsko-pomorskim, co poprawiłoby klasę żeglowności na Wiśle, w ramach drogi wodnej E-40. Merytorycznie działania te wspierają też naukowcy z bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.

 

Od kilku lat swój sprzeciw wobec kaskadyzacji wyrażają Zieloni, dzisiaj pojawił się postulat rozbiórki tamy we Włocławku. W ich opinii powstanie tamy we Włocławku sprawiło, iż w rejonie Płocka wzrosła liczba powodzi. Pretekstem do przedstawienia postulatu jest występujące w ostatnim czasie pod Płockiem zagrożenie związane z zamarznięciem Wisły, stąd też zaangażowanie lodołamaczy. Zieloni stoją na stanowisku, iż po przywróceniu dzikiego funkcjonowania Wisły problemów powodziowych nie będzie.

 

Oprócz powodzi problemem są też susze

Zwolennicy kaskadyzacji z kolei uważają, że budowa kolejnych stopni wodnych pozwoli lepiej zarządzać retencją, zarówno regulując poziomy wody w zagrożeniu powodziowym, ale też w czasie niedoboru wody. Susze w ostatnich latach stały się zjawiskiem coraz częstszym w Polsce.

 

Eksperci koszt rozbiórki tamy we Włocławku szacują na ponad 5 mld zł, ponadto byłby to proces wieloletni.