Wielu kredytobiorców dało się skusić na kredyty we Frankach szwajcarskich, które pierwotnie prezentowały się atrakcyjnie, późniejsze wahania kursów walut doprowadziło wiele osób wręcz do tragicznej sytuacji finansowej. Orzeczenie unijnego TSUE i polskiego Sądu Najwyższego otworzyło kredytobiorcom drogę do walki o swoje prawa, wiele sądów orzekło już o unieważnieniu niekorzystnych umów kredytowych.
Kluczowe orzeczenia zapadły w ubiegłym roku – najpierw Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że jeżeli sądy krajowe państw członkowskich uznają zapisy danej umowy kredytowej za nieuczciwe to mogą nawet uznać, że taka umowa kredytowa nie istnieje. TSUE jednocześnie wskazywał, że krajowe sądy powinny oprzeć się na europejskim prokonsumenckim orzecznictwie. Tego samego roku Sąd Najwyższy orzekał również, orzeczenie nie jest co prawda jednoznaczne, co krytykują frankowicze, ale jak pokazuje praktyka pozwala im dochodzić skutecznie swoich praw przed sądami powszechnymi.
W ostatnim czasie w bydgoskim sądzie sprawy warte setki tysięcy
Adwokat Rafał Przybyszewski, który specjalizuje się w sprawach dotyczących umów kredytowych zawartych w szwajcarskiej walucie informuje, że 25 stycznia Sąd Okręgowy w Bydgoszczy uznał, że umowa kredytowa warta 242 tys. zł udzielona przez bank Santander nie obowiązuje – Wskazaliśmy na naruszenie art. 58 kc, 69 prawa bankowego, nierównomierne rozłożenia ciężaru ryzyka walutowego, nie wypełnienie obowiązku informacyjnego. Wykazaliśmy, że nawet bank nie wiedział de facto jakiego kredytu udziela bo posługuje się nomenklaturą dotyczącą kredytu denominowanego a w istocie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym – wyjaśnia adwokat Rafał Przybyszewski.
Powyższy wyrok oznacza, że bank musi oddać ponad 242 tys. zł wraz odsetkami swoim byłym kredytobiorcom.
W lutym Sąd Okręgowy w Bydgoszczy unieważnił z kolei umowę wartą około 75 tys. zł udzieloną przez dzisiejszy Raiffeisen Bank.