Dwa lata temu nie stać było ich na ubezpieczenie starego wozu strażackiego. Dzięki mieszkańcom dostali wóz bojowy



Fot: UMB

Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Fordonie sięga 1859 roku, po włączeniu Fordonu w granice Bydgoszczy ochotnicza jednostka przestała być potrzebna, formalnie rozwiązano ją w 1983 roku. W 2018 roku grupa zapaleńców – bo tak trzeba o nich powiedzieć – reaktywowała OSP Fordon. Początkowo specjalnego entuzjazmu wśród samorządowców ta decyzja nie zrobiła, słuchając dyskusji na komisjach można było wręcz odnieść wrażenie, że nie traktowano strażaków ochotników zbyt poważnie.

W Bydgoszczy funkcjonuje kilka remiz Państwowej Straży Pożarnej, które zapewniają bezpieczeństwo pożarowe obszarowi miasta. Ochotnicza straż nie odgrywa tu zatem tak ważnej roli jak na obszarach wiejskich, gdzie na dojazd profesjonalnej Straży Pożarnej trzeba poczekać znacznie dłużej.

 

Odbijali się właściwie od ściany

Grupa pasjonatów nie zrażała się tym, dosłownie ostatniego dnia 2019 roku złożyli petycję do Rady Miasta o wsparcie finansowe, najlepiej kwotą 350 tys. zł na zakup wozu bojowego. Budżet miasta na 2020 rok był już uchwalony, co wykorzystali radni, aby odrzucić petycję, bez wchodzenia w merytoryczną analizę czy ten wóz jest potrzebny. Samorządowcy gdyby chcieli, mogliby wprowadzić poprawkę w trakcie roku budżetowego. Udało się OSP Fordon pozyskać stary używany i wysłużony pojazd, ale w 2020 roku nie było ich stać nawet na opłacenie ubezpieczenia OC. Dopiero środki pojawiły się po jakimś czasie.

 

Mieszkańcy zdecydowali, że nowy wóz strażacki jest potrzebny

Rok później OSP Fordon postanowiło złożyć wniosek do Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego jako projekt osiedlowy dla Nowego Fordonu. W glosowaniu ich projekt zdecydowanie zwyciężył, co zobowiązało władze Bydgoszczy, aby w roku bieżącym zakupić sprzęt strażacki nawet do kwoty ok. 450 tys. zł. Ratusz ogłosił przetarg, udało się za 350 tys. zł kupić od OSP Brzeziny używanego MAN-a, ale będący już pojazdem znacznie wyższej klasy. Wóz posiada zbiornik o pojemności min. 2500 litrów i zbiornik środka pianotwórczego. Dach zabudowy posiada formę podestu roboczego. Na dachu zamontowane jest też działko wodno-pianowe o regulowanej wydajności. Pojazd dysponuje poza tym linią szybkiego natarcia, wysuwanym masztem oświetleniowy oraz systemem zraszającym pod poziomem zabudowy.

 

To, że przetarg pozwolił uzyskać tańszy wóz nie oznacza, że pozostałe środki do OSP Fordon nie trafią, za 105 tys. zakupione zostanie specjalistyczne urządzenie gaśniczo-tnące.