To pytanie aktualne będzie przez dłuższy czas, a szybko na odpowiedź nie możemy liczyć. W czwartek poinformowaliśmy, że oferta Enea w przetargu dla Bydgoskiej Grupy Zakupowej (oprócz Bydgoszczy obejmuje ona też spółki komunalne i gminy ościenne) przewiduje wzrosty nawet o 600% – z przedziału 646-690 zł w roku 2022 do przedziału 2,8-3,4 tys. zł za MWh w propozycji na 2023 rok.
Nieoficjalnie słyszymy, że najprawdopodobniej ten przetarg będzie unieważniony, bo na tak drastyczne podwyżki samorządy z bydgoskiego obszaru nie były przygotowane. Dalej trzeba będzie jednak ponowić przetarg licząc na lepsze oferty, alternatywą jest natomiast zakup energii elektrycznej według taryf rezerwowych, te są dzisiaj jednak ogromną niewiadomą.
Obowiązujące od lipca taryfy rezerwowe w Enea zakładają stawki w przedziale 1,8-2 tys. zł za MWh, ale niemal pewne jest, że w grudniu, być może trochę szybciej, będą one podniesione od 1 stycznia. Wielką niewiadomą jest jak duży będzie to wzrost. W połowie roku swój przetarg na okres lipiec 2022 – lipiec 2023 przeprowadziła Opera Nova, uzyskując ofertę na poziomie około 1,1 tys. zł za MWh, czyli znacznie niższą od ustalonej taryfy rezerwowej, z kolei obowiązująca w okresie od stycznia do czerwca 2022 taryfa rezerwowa to przedział od 1,4 do 1,8 tys. zł za MWh – dla porównania Bydgoska Grupa Zakupowa w przetargu uzyskała mniej niż 700 zł za MWh, stąd też trzeba być przygotowanym, że taryfa rezerwowa będzie jeszcze wyższa od oferty Enea z przetargu Nie można wykluczyć, że byłyby to stawki nawet powyżej 4 czy 5 tys. zł za MWh.
W ubiegłym tygodniu ,,Dziennik Gazeta Prawna” oszacowała wstępnie, że polskie samorządy za prąd mogą łącznie zapłacić w 2023 roku więcej nawet o łącznie o 30 mld zł. Bydgoska Grupa Zakupowa przewidywała, że uda się zakupić prąd za 133 mln zł, oferta Enea to ok. 250 mln zł, z czego najwięcej z tej puli zapłaci Bydgoszcz. W rezultacie bardzo prawdopodobne jest ograniczenie zużycia energii poprzez np. wyłącznie latarni z oświetleniem ulicznym.