Pierwsze tygodnie funkcjonowania systemu Park&Ride wygląda w Bydgoszczy bardzo słabo, żeby nie powiedzieć fatalnie. Pojedyncze samochody, ale też nie zawsze, przez co najprawdopodobniej wpływy z opłat za parkowanie nie pokrywają nawet cen prądu potrzebnego do utrzymania systemu. Jednym z pytań jakie można dzisiaj zadać, czy stawka 6 zł za sam wjazd nie jest zaporową?
Nie będę jednak szukał tym razem odpowiedzi na to pytanie, zamiast tego przyjrzyjmy się jak system Park&Ride funkcjonuje w innych miastach. Zaczniemy od pobliskiego Poznania – opłata jednodniowa to 10 zł (porównując z Bydgoszczą, jak ktoś parkuje do 7 godzin to płaci więcej niż w Bydgoszczy, powyżej już jednak Bydgoszcz jest droższa). Bez konieczności zakupu biletów mogą natomiast parkować posiadacze biletów miesięcznych sieciowych. Bilet miesięczny w Poznaniu można dostać za 119 zł, czyli w praktyce można parkować nawet za niecałe 4 zł dziennie. Poznańskie parkingi są dość mocno zapełnione.
Przenieśmy się do Warszawy, tam również preferowani są posiadacze biletów miesięcznych, co do zasady nie ma specjalnych biletów na Park&Ride (teoretycznie jest za 100 zł dziennie), ale honorowany jest bilet dobowy za 15 zł. Bilet miesięczny kosztuje 110 zł, przez co dziennie parkować można też za niewiele ponad 3 zł dziennie, jeszcze taniej wyjdzie jak ktoś kupi bilet 90 dniowy. Co istotne, osoby z bezpłatnymi uprawnieniami do korzystania z komunikacji publicznej mogą parkować za darmo.
Kraków podobnie jak Poznań proponuje dzienne korzystanie z Park&Ride za 10 zł dziennie, ale również są honorowane bilety długookresowe – najtańszy bilet na jedną linię kosztuje 80 zł, mieszkańcy Krakowa mogą go kupić nawet za 54 zł(specjalna zniżka dla osób płacących podatki w tym mieście), tutaj zatem można zatem parkować nawet za 1,8 zł dziennie.
Sieć parkingów Park&Ride funkcjonuje od dłuższego czasu w Berlinie, w odróżnieniu od polskich parkingów są one całodobowe i co istotne całkowicie bezpłatne.
Reasumując: bydgoskie parkingi Park&Ride są droższe od Poznania, Warszawy, Krakowa czy nawet Berlina. W tych trzech polskich miastach najbardziej opłaca się parkowanie posiadaczom biletów miesięcznych. W tym też może być myśl – lepiej bowiem otworzyć bydgoskie parkingi dla posiadaczy biletów miesięcznych, niż aby dalej były puste. Przy tej okazji istnieje szansa, że wzrośnie sprzedaż biletów miesięcznych dla komunikacji miejskiej, na czym finanse miasta zyskają.