Polityk Zjednoczonej Prawicy pozytywnie o połączeniu szpitali uniwersyteckich



W kwietniu Rada Miasta Bydgoszczy wsłuchując się w głosy bydgoskiego środowiska medycznego, negatywnie oceniła koncepcję połączenia szpitali Biziela i Jurasza w jeden. Główny argument jaki postawiono to obawa o utrudnienie dostępu do świadczeń dla pacjentów, co pogorszy zabezpieczenie zdrowotne Bydgoszczy. Jutro w tej sprawie poświęcona będzie dyskusja na sesji Rady Miasta.

 

Oba szpitale uniwersyteckie obecnie zarządzane są przez Uniwersytet Mikołaja Kopernika, na tle innych bydgoskich szpitali ich kondycja finansowa wygląda słabo. Połączenie szpitali ma poprawić finanse, ale jak czytamy w stanowisku Rady Miasta Bydgoszczy z kwietnia – Eksperci oraz osoby funkcjonujące w ochronie zdrowia przedstawiają informacje, że wpłynie to niekorzystnie na poziom ochrony zdrowia

 

Radni obawiają się, że spadnie liczba łóżek na oddziałach specjalistycznych. Niewykluczone jest też wstrzymanie rozbudowy szpitala Biziela, na który Ministerstwo Zdrowia przekazało wysokie dofinansowanie. Na jutrzejszą sesję zaproszone są władze UMK, jutro dowiemy się, czy z tego zaproszenia skorzystają.

 

Polityk twierdzi, że bydgoski samorząd ,,histeryzuje”

W tej sprawie bydgoscy posłowie pisali interpelacje, do dzisiaj Ministerstwo Zdrowia się do nich nie odniosło, stąd też oficjalnego stanowiska resortu w sprawie tego pomysłu władz UMK jeszcze nie ma. Nie czekając na to przed szereg wychodzi nowoupieczony bydgoski działacz Solidarnej Polski, tworzący obóz rządowy, były poseł Paweł Skuteki, który stanowisko Rady Miasta skomentował sformułowaniem – Typowo bydgoskie zjawisko: histeryzowanie na podstawie plotek i niepełnych informacji zamiast rzetelnej analizy i konkretnych decyzji.

 

Może to dziwić, skoro za stanowiskiem głosowali też radni PiS, formacji tworzącej z Solidarną Polską obóz Zjednoczonej Prawicy. Skutecki w tematach ochrony zdrowia zasłynął z negowania szczepień i szczucia na lekarzy, został za swoje wypowiedzi zresztą jeszcze jako poseł ukarany przez Komisję Etyki Poselskiej – Kwestia zarządzania przez jednego właściciela dwoma szpitalami w jednym mieście wydaje się nieracjonalna ekonomicznie – ocenił Skutecki na antenie TVP Bydgoszcz, dla której widocznie jest ekspertem od ochrony zdrowia.

 

Poseł PiS zaniepokojony

W tej sprawie widać, że stanowisko Solidarnej Polski i Prawa i Sprawiedliwości jest rozbieżne, trzeba bowiem przyznać, że poseł Tomasz Latos, będący przewodniczącym sejmowej Komisji Zdrowia, dość negatywnie odnosi się do pomysłu, powtarzając w publicznych wypowiedziach obawy środowiska lekarzy, że to doprowadzi do ograniczenia dostępności do świadczeń dla pacjentów z regionu