Posłanka i prezydent Inowrocławia również mogą być ofiarami Pegasusa



Fot: UM Inowrocław

Fot: UM Inowrocław

Międzynarodowe dziennikarskie śledztwo w ramach ,,Pegasus Project” stawia podejrzenie, że kolejne osoby z Kujaw mogły mieć zainfekowane telefony poprzez Pegasusa. Mowa o prezydencie Inowrocławia Ryszardzie Brejzie i posłance Magdalenie Łośko. Powyższe ustalenia to efekt wspólnej pracy dziennikarzy Gazety Wyborczej i niemieckiego Die Zeit.

Potwierdzono już inwigilowanie senatora Krzysztofa Brejzy, zarówno kanadyjskie Citizen Lab przy uniwersytecie w Torondo oraz współpracujący z Amnesty International Security Lab potwierdziły, że w 2019 roku, gdy Brejza był szefem sztabu Koalicji Obywatelskiej włamywano się do jego telefonu wielokrotnie przy użyciu Pegasusa. Pegasus pozwala nie tylko skopiować dane z urządzenia, ale też w dowolnym momencie, bez wiedzy użytkownika włączyć mikrofon i kamerę, w celu inwigilacji. Brejza używał telefonu z systemem operacyjnym Apple, w którym łatwiej jest stwierdzić włamanie z wykorzystaniem Pegasusa.

 

Najnowsze ustalenia Wyborczej i Die Zeit wskazują, że inwigilowane mogły być też osoby związane z Brejzą. Jego ojciec będący prezydentem Inowrocławia oraz wówczas radna, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej Inowrocławia i asystentka Brejzy, obecnie posłanka Magdalena Łośko Oboje mieli telefony na Androidzie, gdzie potencjalne wykrycie włamania jest trudniejsze, ale też nie jest niemożliwe. Technicy Amnesty International wykryli w ich urządzeniach 14 sms-ów, które posiadały linki, których kliknięcie infekowałoby telefony. Te sms-y to również 2019 roku, głównie kierowane były na telefon prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy.

 

Tym doniesieniom przyjrzeć ma się senacka komisja badająca wykorzystywanie Pegasusa w Polsce. Do marszałek Sejmu trafił z kolei projekt w sprawie powołania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.