Jeżeli Prezydent RP Andrzej Duda podpiszę ustawę o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii, to przez okres rządu samorządy i instytucję im podległe mają zmniejszyć zużycie prądu o 10%. Te samorządy i jednostki, które z tego się nie wywiążą zapłacą 20 tys. zł kary. Zdaniem prezydenta Inowrocławia Ryszarda Brejzy jest to niemożliwe do wykonania.
Prezydent Ryszard Brejza wskazuje, że w ostatnich latach Inowrocław zredukował zużycie prądu o 20%, pomimo inwestowania w autobusy elektryczne. Dokonano tego przede wszystkim poprzez modernizację oświetlenia na led-we, które zużycie prądu jest nawet 4-krotnie mniejsze. Sprawia to jednak, że dzisiaj perspektywy do szukania oszczędności z tego powodu są bardzo niewielkie.
Prezydent Brejza skierował z tego powodu list do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym wnosi o pilne zmiany prawne, aby odejść od tego wymogu, w szczególności jak wskazuje z tego powodu, że inne przepisy zobowiązują samorządy do zakupu samochodów z napędem elektrycznym w miejsce spalinowych, co w praktyce prowadzi do zwiększania zużycia prądu.
Inowrocław stratny na reformach rządowych
Na czwartkowej konferencji prasowej skarbnik miasta Dorota Rutkowska wskazywała, że miasto boryka się z problemami finansowymi, które spowodowane są reformami w podatku PIT, jakie w ostatnich latach wprowadzał rząd. Chodzi o najpierw obniżenie podatku do 17%, później (od 2022 roku) podniesienie kwoty wolnej od podatku, a od lipca obniżenie podatku do 12%. W latach 2019-2022 z tego tytułu, według wyliczeń Rutkowskiej do kasy Inowrocławia wpłynęło o 21 mln zł mniej. Dodatkowo obniżka podatku PIT do 12% sprawić ma w 2023 roku – Prognozuje się, że do kasy miejskiej wpłynie ponad 37 mln mniej niż to planowano wcześniej – wskazuje Rutkowska, co łącznie ma miasto kosztować 58 mln zł. Natomiast rządowe subwencje i dotacje tego ubytku nie wyrównują – Dostajemy 40% tego nam zabrano i jeszcze karze głowę pochylić i za to dziękować – ocenia prezydent Ryszard Brejza.