Sejmik Województwa uchwalił w poniedziałek budżet województwa na 2023 rok. Budżet uchwalono głosami radnych Koalicji Obywatelskiej i PSL, radni PiS byli przeciwko, wyrażając swój sceptycyzm co do jego realności wykonania, w szczególności wydatkowania środków unijnych.
ASytuacja finansowa województw jest znacznie lepsza od gmin i powiatów, głównie dlatego, że województwa swoje dochody opierają głównie na podatku od firm CIT, a przychody z niego dynamicznie rosną, natomiast udział województw w PIT, z którego wpływy spadają z powodu reform Polskiego Ładu, jest znikomy. W rezultacie planowana na 2023 rok nadwyżka operacyjna przekroczy 350 mln zł. Wliczając dość spore wydatki inwestycyjne da to ostatecznie 95 mln zł deficytu.
Reprezentujący klub Koalicji Obywatelskiej radny Leszek Pluciński przyznał, że sytuacja województw jest lepsza niż gmin i powiatów. W jego wystąpieniu nie brakowało przytyków do polityki rządu, w szczególności braku środków z Krajowego Programu Odbudowy, które do Polski nie popłynęły z powodu konfliktu rządu z Komisją Europejską. Radny skrytykował też politykę spółek skarbu państwa z sektora energetycznego i paliwowego,,, które znacznie zwiększyły swojej zyski, na czym województwo co prawda zyskuje wyższym wpływem z CIT, ale kosztem Polaków, jak to nazwał ,,dojenia nas”. Pluciński wyraził niepokój zadłużaniem się spółek wojewódzkich, których łączny dług przekroczył 900 mln zł. Według NIK zadłużenie spółek przekroczyło 1,6 mld zł.
Radny Michał Krzemkowski w imieniu klubu radnych PiS z kolei wyraził pogląd, że jest to budżet rekordowy, ale wynika to z faktu, że inwercuje realizuje się z opóźnieniem, co budzi obawy co do realności jego wykonania. W szczególności inwestycji finansowanych przez Unię Europejską, które muszą być rozłożone do końca 2023 roku w ramach wieloletniej perspektywy. Zdaniem Krzemkowsiego wydatkowanie na drogi wojewódzkie około dwa razy wyższych środków niż w roku bieżącym będzie w 2023 roku nierealne. Krzemkowski wskazuje, że niektóre inwestycje drogowe założono optymistycznie, że uda się je wykonać w jeden rok.
PiS krytykował też politykę kolejową, która przez ostatnie lata przynosiła chaos. Krzemkowski ocenił, że gdyby dwa lata temu jak inne województwa zawarto wieloletnie umowy z przewoźnikami nawet do 2030 roku, wówczas stawki w tym roku byłyby niższe.
W głosowaniu koalicja KO-PSL, przy sprzeciwie PiS-u budżet uchwaliła.
W skali przeszło 1,8 mld budżetu kluczowym wydatkiem będzie jednak bieżące utrzymanie połączeń kolejowych, które wzrośnie w przyszłym roku do ponad 194 mln zł, jedną z głównych przyczyn radykalnego wzrostu kosztów są ceny energii niezbędne do zasilania trakcji kolejowej. Dość sporo – prawie 88 mln zł – stanowić będą spłaty zobowiązań jakie zaciągało województwo oraz podległe mu spółki w latach poprzednich. Za zobowiązania zaciągnięte przez spółkę Kujawsko-Pomorskie Inwestycje Medyczne w 2010 roku, w roku przyszłym przyjdzie nam oddać ponad 64 mln zł.
Na inwestycje planuje się w budżecie 828 mln zł – najwięcej z tej puli, ponad 150 mln zł pochłoną drogi wojewódzkie. 32 mln zł planuje wydać województwo na rozbudowę Opery Nova w Bydgoszczy (to zadanie jest finansowane wspólnie z Miastem Bydgoszcz). Planuje się też zakup kolejnych pociągów – na ten cel rezerwuje się 11,5 mln zł, które pochodzić będą z rządowej dotacji w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Strategicznych