Po raz drugi Bydgoszcz aplikuje o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, tym razem któreś z polskim miast uzyska ten tytuł w 2029 roku, będzie to zatem nasza wewnętrzna polska rywalizacja, choć w opiniowaniu ofert przygotowanych przez poszczególne miasta obok przedstawicieli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa, będą brali udział też przedstawiciele Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego. Do tej pory dwa polskie miasta uzyskały ten prestiżowy tytuł: Kraków i Wrocław.
Jest to zatem walka o prestiż, ale jak przyznaje zastępca prezydenta Iwona Waszkiewicz, już samo aplikowanie przynosi sporo korzyści. Bydgoszcz bez większych sukcesów ubiegała się o ten tytuł w 2016 roku (przypadł on Wrocławowi), ale tamte starania przyniosły wiele korzyści – Powstał Masterplan dla kultury, powstała Strategia Rozwoju Kultury przyjęta przez Radę Miasta, powstało wiele cennych inicjatyw, których pozytywne skutki do dzisiaj odczuwamy – wyjaśnia zastępca prezydenta Iwona Waszkiewicz – To pozwala nam sądzić, że kolejny start o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury będzie impulsem do rozwoju naszego miasta, do rozwoju kultury i do wpływu kultury na rozwój naszego miasta.
Prezentacja ofert polskich miast odbędą się w październiku, o ten tytuł zabiega 12 miast, w tym także sąsiedni Toruń. Hasłem przewodnim bydgoskiej aplikacji jest fragment wiersza Krzysztofa Grussa – Bydgoszcz jak duże mieszkanie.
W aplikacji pojawia metafora domu, czyli miejsca wspólnego jakim dla nas wszystkich jest miasto.