Konsultacje się odbyły ,,dla picu”, radni mają w środę przyjąć ważny dokument

Konsultacje się odbyły ,,dla picu”, radni mają w środę przyjąć ważny dokument

Na najbliższej sesji Rady Miasta radni mają uchwalić Plan Zrównoważonej Mobilności Miejskiej dla obszaru metropolitalnego, pisaliśmy o nim w lutym gdy prowadzone były konsultacje społeczne tego dokumentu. Problem w tym, że do dzisiaj nikt nie poczuł potrzeby ich podsumowania, łamana jest nawet rzecz, która była do tej pory standardem – autorzy dokumentu nie odnieśli się nawet do uwag składanych przez mieszkańców, a sprawą zainteresowało się kilka organizacji społecznych.

 

Są to ważne aspekty, bo nie odniesienie się do uwag mieszkańców można uznać za ich lekceważenie, zakładając, że w środę radni ,,klepną” SUMP, to już konsultacje oraz uwagi będą rzeczą nieaktualną.

 

W toku tych konsultacji główny temat poruszany przez stronę społeczną to był brak wizji na rozwijanie kolei aglomeracyjnej, dlatego szereg organizacji społecznych postulowało, aby mimo wszystko zapisać elementy związane z koleją aglomeracyjną, które są realne do wdrożenia. Były też uwagi mieszkańców, aby zapisać potrzebę budowy mostu na wschód od Bydgoszczy, jako elementu wschodniej obwodnicy. Są to zadania, które bez wsparcia rządu nie będą możliwe do realizacji, ale ujęcie takiej potrzeby w SUMP byłoby dodatkowym argumentem w zabieganiu o to. Ubolewać można tylko, że skierowano dokument radnym do głosowania, bez odbycia szerszej debaty w tym temacie.

 

Jak porównamy wersję ostateczną SUMP od tej z lutego, to zmiany są minimalne, z naszej analizy wynika, że aspektów poruszanych na konsultacjach społecznych w ogóle nie ujęto. Bydgoszcz jest chyba największym miastem w Polsce bez wizji wdrażania kolei dojazdowej.

 

Jest jeszcze chwila czasu

Sesja Rady Miasta odbędzie się w środę, za kilka dni, ale jest jeszcze trochę czasu, aby uwagi składane przez stronę społeczną omówić chociażby na jakiejś z komisji, które będą obradować w poniedziałek lub we wtorek, z udziałem ich autorów.

 

Niezbędnym minimum jest natomiast udostępnienie radnym listy uwag jakie składali mieszkańcy i organizacje społeczne, aby wiedzieli co się w finalnym dokumencie nie znalazło.