Taka sytuacja może spotkać rowerzystów, którzy postanowią przewieść rower w autobusie, od kilku lat nie trzeba w Bydgoszczy kasować dodatkowego biletu dla roweru. Okazuje się jednak, że przewożenie roweru autobusem to loteria, bowiem może pojawić się sytuacja, w której zobowiązani będziemy opuścić pojazd i za niewykorzystany bilet będziemy stratni.
Zgodnie z przepisami porządkowymi pasażerowie przewożący rower są zobowiązani opuścić pojazd w sytuacji, gdy w tym miejscu pojawi się osoba na wózku inwalidzkim lub z wózkiem dziecięcym. Może nie są to szczególnie częste sytuacja, ale możliwe do wystąpienia. Z tego powodu radny Wojciech Bulanda zwrócił się z interpelacją do prezydenta co w tym wypadku z niewykorzystanym biletem – można kontynuować podróż następnym autobusem lub zawnioskować o zwrot? Jakby nie patrzeć w takiej sytuacji umowa przewozu nie została bowiem wykonana.
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz stwierdza, że gdy pasażer opuści pojazd komunikacji miejskiej, to bilet jednorazowy przepada (jeżeli nie jest to bilet czasowy) i podróży kolejnym autobusem nie można kontynuować. Zatem można przewozić w bydgoskiej komunikacji miejskiej rower, ale trzeba się liczyć z ryzykiem, że zapłaci się za przejazd, a do celu się nie dojedzie.