Ogłoszony został termin eurowyborów

Fot: European Union

Fot: European Union

Wybory do Parlamentu Europejskiego zakończą maraton wyborczy, który rozpocznie się wyborami parlamentarnymi do Sejmu i Senatu na jesień tego roku (termin nie jest jeszcze znany), później na wiosnę będziemy mieli wybory samorządowe, a na zakończenie w czerwcu wybory europejskiej. Frekwencja z ostatnich lat pokazuje, że wybory do Parlamentu Europejskiego nie budzą takich emocji jak parlamentarne, czy nawet samorządowe. Wybory w całej Unii Europejskiej odbywać będą się w dniach 6-9 czerwca.


W przypadku Polski będzie to niedziela 9 czerwca, są jednak kraje, gdzie wybory są kilkudniowe, stąd też tak szeroki wachlarz. Wybory do Parlamentu Europejskiego to zatem dzisiaj jedyne, w których możemy podać dokładny termin.

 

Wybory europejskie mają dwa wymiary

O ile organizowanie wyborów do Parlamentu Europejskiego w jednakowym czasie ma pozwolić na ogólnoeuropejską debatę o przyszłości Europy, to w przypadku Polski jest ona ograniczana do minimum. Poprzednie wybory pokazały, że Polaków bardziej interesuje to czy wygra je w skali kraju PiS, czy lista opozycji, najprawdopodobniej również taki wymiar będzie miała polska kampania za rok, gdzie mimo wszystko będzie dominował bieżący spór polityczny, choć zważywszy na to, że będziemy już po najważniejszych w Polsce wyborach, ich znaczenie dla tej krajowej polityki będzie znacznie ograniczone. Wzorem poprzedniej kampanii, będziemy starali się relacjonować również ten europejski wymiar wyborów.

 

Na szczeblu europejskim istotniejsze będą pytania, czy wzorem poprzednich lat chadecja będzie największą siłą w Parlamencie Europejskim, czy tym razem wygrają socjaliści. I choć obie te frakcje współrządzą od kilku kadencji, to dominuje mimo wszystko chadecja, choć jej przewaga po wyborach w 2019 roku znacznie stopniała do wcześniejszego okresu. Europejska kampania będzie dotyczyła kluczowych dla Unii Europejskiej zagadnień jak plan bycia do 2050 roku w pełni neutralnym klimatycznie kontynentem, czy wyzwania związane z wojną na Ukrainie.

 

W pełni zasady jeszcze nie są ustalone

Na tegotygodniowym posiedzeniu Parlamentu Europejskiego toczy się dyskusja nad obsadą kolejnych 11 mandatów, które miałyby uwzględniać postępujące zmiany demograficzne. Po 2 mandaty zyskał miałaby Hiszpania i Holandia, siedem innych państw (bez Polski) po jednym. Polska ma na dzisiaj 51 mandatów.

 

Od kilku lat w dyskursie pojawiła się też koncepcja stworzenia dodatkowo jednego dużego okręgu wyborczego, z którego wybieraliby obywatele całej Unii Europejskiej. Do tej pory nie padły wiążące decyzje, ale ta sprawa może się pojawić.

 

Trwające posiedzenie Parlamentu Europejskiego podsumujemy w przyszły poniedziałek w Przeglądzie Zagranicznym.