Początek lipca to sezon urlopowy w najlepsze, jeżeli chodzi jednak o wydarzenia międzynarodowe w Europie działo się sporo, stąd też zachęcamy do obejrzenia najnowszego wydania Przeglądu Zagranicznego. Kluczowe wydarzenia minionego tygodnia to szczyt NATO w Wilnie, ale działo się też w innych miejscach.
Szczyt NATO w Wilnie rozpoczął się od dość zaskakującej informacji o tym, że Turcja i Węgry nie będą blokowały członkostwa Szwecji w NATO, choć jeszcze kilka tygodni temu pomiędzy Sztokholmem i Ankarą było gorąco. Turcy zarzucali Szwecji wspieranie kurdyjskich terrorystów, z tego też powodu w kwietniu do NATO wstąpiła tylko Finlandia, choć wniosek o akcesję złożyła wspólnie ze Szwecją. Żeby Szwecja wstąpiła do NATO muszą zgodę wyrazić jeszcze parlamenty Turcji i Węgier, co najprawdopodobniej nastąpi jesienią.
Głównym temacie szczytu na Litwie była jednak przyszłość Ukrainy w NATO, o ile prezydent Wołodymir Zelenski na początku sprawiał wrażenie niezbyt zadowolonego, to ostatecznie padły deklarację, że kiedyś Ukraina na pewno znajdzie się w NATO, co prezydent Zelenski z dużym entuzjazmem komentował w liście do swoich rodaków. W tym wystąpieniu podkreśla on, że pierwszy raz w historii jednoznacznie powiedziano, że Ukraina będzie w NATO, choć wcześniej z powodów dyplomatycznych, aby nie prowadzić do konfrontacji z Rosją tego unikano. Zelenski w tym liście dziękuje też Polsce za wsparcie Ukrainy w dążeniach do NATO.
Minionego tygodnia Parlament Europejski przyjął też uderzającą w Polskę rezolucję, zarzucono m.in. że Trybunał Konstytucyjny jest nielegalny, a także wyrażono obawy o wybory, dlatego Parlament Europejski wzywa OBWE do wysłania pełnej misji obserwacyjnej na wybory w Polsce. Główną przyczyną przyjęcia rezolucji jest dążenie do powołania komisji ds. wpływów rosyjskich, nazywanej popularnie ,,Lex Tusk”. W rezolucji wezwano również do nadzoru czy w czasie kampanii wyborczej polski rząd nie będzie stosował przeciwko opozycji oprogramowania szpiegowskiego.
W Izraelu z kolei doszło do masowych protestów. Pierwsze protesty miały miejsce w kwietniu, po tym gdy zapowiedziano kontrowersyjna reformę wymiaru sprawiedliwości, która w opinii wielu Izraelczyków zniszczy praworządność w tym kraju. W lipcu przyjęto wstępną ustawę, co doprowadziło do ponownego wyjścia Izraelczyków na ulice. Premier Netajahu forsuje kontrowersyjne zmiany bowiem wymaga tego jeden z koalicjantów jego rządu.
Na kolejne wydanie Przeglądu Zagranicznego zapraszamy w przyszły poniedziałek, zanosi się już dzisiaj ciekawie, bo będziemy tuż po wyborach parlamentarnych w Hiszpanii.