Przyszłość bydgoskiego lotniska może w dużej mierze leżeć w gestii Brukseli



Fot: PLB

Fot: PLB

Kilka tygodni temu informowaliśmy o tym, że Port Lotniczy Bydgoszcz musi zwrócić ok. 10 mln zł dokapitalizowania Województwu Kujawsko-Pomorskiemu, aby nie doszło do sytuacji w której mielibyśmy do czynienia z niedozwoloną pomocą publiczną. Wracamy do tego tematu, aby go bardziej dogłębnie wyjaśnić, mając stosunkowo dobre informacje.

W tej sprawie nie chodzi tylko o jedno umorzenie akcji, co mogące się pojawiać obawy, co do możliwości dalszego dokapitalizowania lotniska, na pokrywanie strat, które trzeba się liczyć, że w najbliższych latach będą się jeszcze pojawiać. Przyczyną umorzenia akcji było przekroczenie 200 tys. pasażerów, co zdaniem przepisów unijnych nie kwalifikuje portów lotniczych do pomocy publicznej. Zakładać trzeba, że próg 200 tys. pasażerów bydgoskie lotnisko będzie przekraczać.

 

Z uwagi na pandemie przepisy przejściowe mają być wydłużone

Do końca 2020 roku obowiązywały przepisy przejściowe, które pozwalały nie stosować się do wymogu 200 tys. pasażerów rocznie. W odpowiedzi na zapytania radnego Jerzego Gawędy, Urząd Marszałkowski poinformował, że Komisja Europejska opublikowała w marcu w języku angielskim rozporządzenie przedłużające zasady przejściowe do wiosny 2027 roku, z uwagi na niekorzystny wpływ pandemii COVID-19 na kondycję branży lotniczej. Ta regulacja w życie ma wejść w momencie przetłumaczenia na pozostałe języki Unii Europejskiej.

 

Można się spodziewać zatem, że dojdzie do przedłużenia zasad przejściowych o kolejne lata, przez co w najbliższych latach będzie można dokapitalizowywać Port Lotniczy Bydgoszcz nie naruszając unijnego prawa. Trzeba jednak mieć świadomość, że po 2026 roku to może się zmienić.