We wrześniu 2021 roku na terenie byłego Zachemu, głównie dzięki środkom z Unii Europejskiej, pracowała instalacja oczyszczająca wody podziemne. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska podsumowała efekt tych prac. Trzeba jednak pamiętać, że instalacja obejmowała tylko część obszarów skażonych, a realne potrzeby są znacznie większe. Dzisiaj trzeba postawić też pytanie co będzie po nowym roku?
Instalacja od września 2021 przepompowała ponad 1,2 miliarda litrów, co pozwolić miało usunąć 25Mg szkodliwych substancji organicznych OWO oraz ponad 4,5Mg substancji fenolowych. RDOŚ szacuje, że zanieczyszczenie gruntów objętych remediacją spadło o 55%. Oceniono też, że grunty objęte remediacją spełniają wymagania III klasy, czyli uznać można je za w miarę dobre – klasyfikacja gruntów jest 6 klasowa.
RDOŚ informuje też, że podpisano aneks do umowy, na mocy którego instalacja będzie dalej oczyszczać wody podziemne do końca tego roku. Co dalej? Jest to wielka niewiadoma, bowiem co do zasady kończy się perspektywa finansowa Unii Europejskiej, zatem wszystko musi być rozliczone do końca roku. Nie ma zatem pewności, czy po nowym roku na dłuższy czas remediacja zostanie wstrzymana.
Potrzeby związane z remediacją szacuje się powyżej 2 miliardów złotych, zatem te działania to tylko niewielkie zakres wymagany do realizacji. Na dzisiaj nie ma jednak zabezpieczonego realnego finansowania, w przyszłym tygodniu Senat RP ma natomiast rozpatrzyć specustawę, która dotyka Zachemu, uchwaloną w czerwcu przez Sejm RP.