Spółka marszałkowska za pieniądze unijne będzie nam serwować jedyną słuszną prawdę

Spółka marszałkowska za pieniądze unijne będzie nam serwować jedyną słuszną prawdę

W ramach puli środków europejskich na promocję potencjału gospodarczego regionu Kujawsko-Pomorski Fundusz Rozwoju (całkowici podległy Urzędowi Marszałkowskiemu), założył portal i zaczął wydawać gazetę. Redakcję tworzą byli dziennikarze, pierwsze publikacje pokazują, że są negatywnie nastawieni do polskiego rządu, krytyka już nie dotyka jednak wszystkiego co związanego z władzami województwa.

Zanim przejdziemy do treści to trochę historii – w sierpniu 2016 roku Sejmik Województwa zgodził się powołać do życia Kujawsko-Pomorski Fundusz Rozwoju, nową spółkę, która miała się zająć wprowadzaniem na rynek instrumentów inżynierii finansowej – pisząc bardziej zrozumiale zadłużać się na realizowanie inwestycji wojewódzkich. Tłumaczono, że spółka miałaby przyszłościowo pełnić nawet rolę banku inwestycyjnego. Przeciwko jej powołaniu głosowali radni PiS Marek Witkowski i Andrzej Walkowiak, pozostali wstrzymali się od głosu.

 

Siedem lat później spółka inauguruje swoją redakcję – Jego powstanie wynika z realnego zapotrzebowania na dobrej jakości, kompleksową, regionalną informację biznesową i potrzebę kreatywnego wspomagania aktywności biznesowej w regionie. Szanse rozwojowe regionu dostrzegamy bowiem w rozwoju gospodarczym, innowacyjności, aktywności obywatelskiej, współpracy największych ośrodków województwa – portal będzie te procesy wspierał, dostarczając zróżnicowane tematycznie, jakościowe informację oraz respektujące pluralizm poglądów opinie – czytamy w komunikaci na stronie Kujawsko-Pomorskiego Funduszu Rozwoju.

 

Gdy w kwietniu marszałka województwa Piotra Całbeckiego pytali o zamiar utworzenia redakcji radni opozycji, ten twierdził, że nic takiego się nie dzieje, jedynie zatrudnieni byli dziennikarze będą zajmować się promocją gospodarczą.

 

Tyle teorii, a teraz praktyka

Wchodząc na stronę wita nas baner ,,Masz biznes? Wyszukaj ofertę wsparcia”, po jego kliknięciu możemy dowiedzieć się więcej o możliwych do pozyskania finansowych instrumentach wsparcia dla przedsiębiorców. Mamy też dane adresowe instytucji działających w województwie, które oferują wsparcie.

 

Na tym jednak tematów związanych z promocją już koniec. Bierzemy pierwszy numer gazetki (te same publikacje są też na portalu) – na pierwszej stronie krytyka przebiegu Kolei Dużych Prędkości , czyli pierwsze uderzenie w rząd. Dalej mamy komentarze wstępne, redaktor naczelny komentuje zachowanie parlamentarzystów PiS na otwarciu dworca we Włocławku, natomiast Ryszard Warta, który pracując w przeszłości w Nowościach Toruńskich w swoich tekstach nie raz wyrażał niechęć wobec ambicji Bydgoszczy prowadzi jakieś swoje dywagacje o Polskim Ładzie, w kontekście negatywnym. Każdy może mieć swoje poglądy polityczne, ale człowiek ledwo otworzył drugą stronę, a już tyle polityki.

 

Nowy dworzec rzeczywiście może się podobać, ale według NIK dworcowy program to długi ciąg błędów, zaniechań i nieprawidłowości – czytamy w tekście poświęconym otwarciu dworca we Włocławku. Dowiadujemy się też, że średnie opóźnienie w budowie dworców z rządowego programu to 450 dni

 

Kilka razy od deski do deski przejrzałem wydanie z nadzieją, że znajdę publikację o tym jak Zarząd Województwa wydał miliony na budowę promu, który częściej stoi niż pływa, choć od wielu lat były znaki, iż trzeba się liczyć z niskimi poziomami Wisły. Ostatnio marszałek zaproponował nawet dokupienie drugiej jednostki promowej – o tym jednak cisza. Cicho też o tym, że kujawsko-pomorskie zaraz za łódzkim najwolniej wdraża środki europejskie.

 

Żeby nie było, że wszystko jednostronne, jest też artykuł pochwalny (już na portalu) jeżeli chodzi o powstałą z inicjatywy środowiska Radia Maryja geotermię w Toruniu. .

 

Pomieszanie z poplątaniem

Widzimy, że w praktyce ten projekt to głównie media informacyjne, z tym założeniem, że krytykujące jedynie stronę rządową, a w żadnym wypadku nie wolno robić tego już wobec marszałka. Jest to ogromne pomieszanie z poplątaniem, bowiem oficjalnie dzieje się to pod plaszczykiem promocji gospodarczej regionu, trudno to jednak pogodzić serwując potencjalnym inwestorom obok informacji o instrumentach wsparcia artykuł pisząc, że włocławski dworzec powstał w programie ,,wielkiego bałaganu”. Albo promocja gospodarcza, albo udawanie niezależnych mediów (niezależne z uwagi na podległość Urzędowi Marszałkowskiemu i tak być nie mogą).

 

Angażowanie w to środków europejskich, to z kolei dawanie oręża uniosceptykom.