O ile wprowadzenie w pierwszym semestrze nauczania zdalnego na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego można tłumaczyć koniecznością oszczędzania na kosztach ogrzewania, choć już druga bydgoska uczelnia Politechnika Bydgoska tak daleko nie poszła, to już nauczanie zdalne w kwietniu, w maju i w czerwcu budzi kontrowersje. Winę za to ponosić ma jednak ubiegłoroczna ustawa.
Sygnały o tym, że wraca nauczanie zdalne otrzymaliśmy od studentów, potwierdza te informacje zarządzenie rektora, który przywrócił nauczanie zdalne na okres 31 marca – 16 kwietnia, po kolejnym tygodniu od 28 kwietnia do 7 maja również wróci zdalne. Nieoficjalnie słyszymy, że może mieć to miejsce także w czerwcu.
Uczelnia swoje decyzje tłumaczy koniecznością uzyskania 10% oszczędności w zużyciu prądu. Taki wymóg wynika z ustawy uchwalonej w ubiegłym roku przez parlament, która dotyka wszystkich instytucji publicznych. W przypadku niespełnienia tego wymogu, kierownicy jednostek mogą być ukarania nawet karą grzywny.