,,Wojna wojną, ale musimy szukać prawdy historycznej”



Archiwum

Archiwum

11 lipca to od wielu lat dzień pamięci ofiar zbrodni ukraińskich na Wołyniu, ten dzień obchodzi się dzisiaj jako 80. rocznicę zbrodni wołyńskiej. Wołyń to na pewno w relacjach polsko-ukraińskich najtrudniejszy temat, dzisiaj jednak za sprawą ogromnego wsparcia polskiego dla walczącej Ukrainy mamy chyba najlepsze relacje w historii, co jest dobrym momentem, aby o tej trudnej sprawie mówić.


Wspomnieć trzeba, że w niedzielę za ofiary tej zbrodni w Łucku wspólnie modlili się prezydenci Ukrainy Wołodymir Zelenski i Polski Andrzej Duda.

 

– Wojna wojną, ale musimy szukać prawdy o historycznej – komentuje w rozmowie z nami dr Stefan Pastuszewski, który jako socjolog interesuje się mniejszością ukraińską w Bydgoszczy, który zaznacza, że też trzeba pamiętać o ofiarach późniejszego odwetu polskiego – Do eskalacji doprowadziła błędna doktryna, na której próbowano budować ukraińską państwowość eksterminując mniejszości. Była to droga na skróty, ale tak się państwowości nie zbuduje.

 

W opinii Pastuszewskiego Ukraińcy, którzy mieszkają w Polsce nie byli uczeni tego elementu historii, dlatego nie jest niczym złym, że w Polsce się o Wołyniu mówi, ale Pastuszewski przestrzega przed upraszczaniem. W niedzielę na Kapuściskach były rozprowadzane ulotki, na których ukraińska flaga widnieje obok hitlerowskiej swastyki – To jest daleko idące uproszczenie, nie powinno się tego robić, bo swastyka w Polsce jest jednoznacznie kojarzona negatywnie.

Szacuje się, że w wyniku zbrodni ukraińskich nacjonalistów zginęło około 100 tys. Polaków, polskie działania odwetowe przyniosły 10-12 tys. ofiar.