Alan Rickman był trudny jak profesor Severus Snape. O jego dobroduszności mówi się mniej



Alan Rickman był trudny jak profesor Severus Snape. O jego dobroduszności mówi się mniej

Przez młode pokolenie kojarzony jest głównie z roli Severusa Snape w serii filmów o Harrym Potterze wzorowanej prozą J.K. Rowling, niezwykle zimnego charakteru, który do finału serii ukrywa jakąś tajemnicę. Jego przyjaciółka Emma Thomson w przedmowie do jego pamiętników przyznaje, że Rickman miał trudny charakter, ale był niezwykle życzliwym człowiekiem dla innych.

Dla starszych miłośników kina jest on również terrorystą Hansem Gruberem, głównym złoczyńcą w Szklanej Pułapce z 1988 roku. Trzy lata później zasłynął w roli w głośnym filmie ,,Robin Hood” Książę złodziei”, tutaj jednak również był tym złym – szeryfem Nottingham.

Nie znam chyba nikogo innego w świecie z show-biznesu, kto wspierałby tylu utalentowanych artystów, a nawet bezbłędnie dostrzegał talent u ludzi na długo przed tym, gdy stali się sławni – piszę w przedmowie do jego pamiętników zatytułowanych ,,Prawdziwe do szaleństwa” – Emma Thomson – Nie miał sobie równych, jeśli chodzi o wielkoduszność – znajdował czas dla każdego. Niejednokrotnie zastanawiałam się, czy kiedykolwiek śpi albo ma chwilę dla siebie.

 

Rickman zmarł 14 stycznia 2016 roku po długiej chorobie, pozostawił po sobie jednak spory dziennik, który prowadził regularnie od 1993 roku do końcówki 2015 roku, gdy jego stan zdrowia się pogorszył. W Polsce wydane zostały przez Wydawnictwo Poznańskie w przekładzie Marii Jaszczurowskiej. Pamiętniki Alana Rickmana to przede wszystkim wyjątkowe obserwacje świata i życie aktora.

 

11 września 2011 roku Amerykanami wstrząsnęła informacja o zamachach na Word Trade Center, tak zapisał tamten dzień Rickman – Kiedy mamy zaczynać próbę taneczną (do Private Lives), do sali prób docierają pierwsze informacje z Nowego Jorku. Jesteśmy w szoku. Cała próba przeistacza się w horrendalną, spłyconą błahostkę, ale i tak ją kończymy, choć każdy z nas ma w głowie burzę czarnych myśli.

 

Gdy 4 listopada 2001 roku miała miejsce premiera pierwszego Harrego Pottera pisał: Ten film powinno się oglądać wyłącznie na dużym ekranie. Zyskuje wtedy skalę i głębie, które pasują do ohydnej muzyki Johna Williamsa.

 

Dużo więcej napisał 23 maja 2004 roku, gdy odbyła się premiera trzeciego Harrego Pottera (,,i więzień Azkabanu): Kiedy przyjechałem do siedziby Radio City, czułem się jak jeden z Beatlesów. Gdy wysiadaliśmy z samochodów lub pojawiliśmy się w zasięgu wzroku, tysiące fanów witały nas głośnymi okrzykami.

 

Rickman we wpisie z tego dnia przyznaje, że cała obsada była traktowana jak gwiazdy, choć c odtwórca tytułowego Harrego Pottera Daniel Radcliffe był wyraźnie największą gwiazdą.

 

Odchodząc od pamiętników aktora, postać Snape nie mogła być tak popularna jak młodego czarodzieja Harrego Pottera, ale Rickman za to jak się wcielił w Snape był wiele razy doceniany przez krytyków. Szczególne uznanie wyrażała autorka powieści J.K Rowling.

W ostatnich wpisach w pamiętniku Rickmana jest już mniej treści, coraz częściej dotyczą one spraw zdrowotnych – 22 października 2015: transfuzja krwi

 

Polski przekład ,,Pamiętniki – Prawdziwe do szaleństwa” wydało ,,Wydawnictwo Poznańskie”.