Komisja śledcza ds. afery wizowej jeszcze nie ruszyła, choć niektóre watki są ciekawe także z perspektywy Bydgoszczy

Komisja śledcza ds. afery wizowej jeszcze nie ruszyła, choć niektóre watki są ciekawe także z perspektywy Bydgoszczy

Do dzisiaj niewyjaśnione jest zagadkowe niepojawienie się na listach wyborczych PiS posła Tomasza Latosa. Nawet pojawiające się w jego sprawie informacje nieoficjalne nie są na tyle spójne, aby móc ułożyć pod nie jednoznaczną narrację. Są jednak przesłanki które mogą łączyć jego zakończenie kariery politycznej właśnie z aferą wizową.

Sejm komisję śledczą, która ma przyjrzeć się tej sprawie powołał w grudniu, w tym też miesiącu komisja się ukonstytuowała, ale nie przyjęła nawet planu pracy, stąd też nie wiemy nawet jacy świadkowie zostaną przed jej oblicze wezwani. Przewodniczący komisji poseł Michał Szczerba na antenie RMF FM kilka dni temu zapowiedział, że komisja ma rozpocząć pracę w trzecim tygodniu stycznia.

 

Lokalne wątki

Wprost nie mamy faktów, które mogłyby łączyć tę aferę z naszym regionem, mamy natomiast jednak dość istotne poszlaki. Główny oskarżony w tej aferze Edgar K. był wiceprezesem Kujawskiego Instytutu Myśli Patriotycznej, nowopowołanej fundacji, która kilka tygodni po zawiązaniu się otrzymała ok. 350 tys. zł rządowej dotacji, choć nie miała żadnych dokonań. Prezesem fundacji jest Klara Lipka – do połowy listopada asystentka posła Tomasza Latosa. W tej sprawie pojawia się też Piotr Okulski, bliski współpracownik byłego posła Latosa, który miał też bliski kontakt z Edgarem K. Oboje przebywali w Stanach Zjednoczonych jako polscy młodzieżowi delegaci przy ONZ.

 

Zagadkowe zniknięcie Latosa z list sprawia, że jest to łączone z powyższymi wątkami, ale póki co w tym nie mamy żądnego konkretu. Być może przyniesie je komisja śledcza, która wkrótce rozpocznie prace.