Samorządowcy nie zgodzili się na większe protesty w Bydgoszczy i w okolicach, w części spraw rację przyznał im sąd, pozostałe się jeszcze ważą, ale wszystko wskazuje na to, że legalnie nie uda się zablokować Bydgoszczy. Dużych utrudnień spodziewać można się na drodze krajowej nr 25 na północ od Bydgoszczy. Rolnicy dodatkowo zapowiadają stosowanie strajku włoskiego.
Rolnicy nadal nie są zadowoleni z decyzji władz Unii Europejskiej w kontekście zielonego ładu, dlatego zamierzają dalej protestować. W planach było blokowanie centrum Bydgoszczy, węzła S5 w Białych Błotach czy dróg dojazdowych do Fordonu oraz skrzyżowania Gdańskiej z Armii Krajowej przy wjeździe do Osielska – tutaj zgody na zgromadzenia nie wyrażono. Są jednak sygnały, że w tych miejscach ma się pojawić sprzęt rolniczy, który będzie się przemieszczał bardzo wolno. Nie byłaby to formalnie blokada, ale poważne zwolnienie ruchu.
Legalnie rolnicy zarejestrowali natomiast zgromadzenie na drodze krajowej nr 25 w Tryszczynie, na węźle drogi ekspresowej S5. Tutaj na 25-tce może dojść do blokady – to zgromadzenie zgłoszono do niedzieli.
W poniedziałek z apelem do rolników zwrócił się wojewoda Michał Sztybel – Poznając Was i Wasze problemy mogłem przekonać się, że jesteście bardzo świadomymi ludźmi wiedzącymi gdzie i jak zapadają decyzje. Dziś miejscem podejmowania tych najważniejszych dla naszej wspólnej przyszłości decyzji jest Bruksela i negocjacje pomiędzy krajami. Dzięki obecności w Unii Europejskiej bardzo dużo zyskujemy, w tym zyskuje nasze rolnictwo, ale także dzielimy się odpowiedzialnością podejmując wspólnie uzgodnione decyzje. Miejscem zapadania najważniejszych ustaleń nie są ulice, czy węzły drogowe. Podtrzymuję poparcie dla Waszych postulatów, szanuję prawo zgromadzeń, ale proszę o uszanowanie praw pozostałych obywateli. Proszę, walcząc o słuszną sprawę, nie doprowadzajcie do tego, by chcący pracować mieszkańcy, byli zakładnikami zaistniałych sytuacji.