Schreiber pozywa Bruskiego. Chodzi o wywiad dla Gazety Prawnej

CC BY-SA 4.0 by Mariusz Guć -

CC BY-SA 4.0 by Mariusz Guć -

– To herezja ekonomiczna. Taki pomysł kosztowałby ok. 100 mln zł – powiedział w wywiadzie dla Gazety Prawnej prezydent Rafał Bruski o kosztach zapowiadanej do końca 2024 roku darmowej komunikacji przez kandydata na prezydenta Łukasza Schreibera. Zdaniem Schreibera jest to kłamstwo, dlatego pozwał prezydenta Rafała Bruskiego w trybie wyborczym. Co do zasady ten pozew sąd powinien rozpatrzeć w ciągu 24 godzin.

Według posła Łukasza Schreibera wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej od lipca do grudnia bezpłatnej komunikacji miejskiej to koszt 35-37 mln zł – Jak to policzyliśmy? Otóż, roczne przychody ze sprzedaży wszystkich biletów to 73 mln. Podzieliliśmy tę sumę przed dwa. Dziecko w pierwszej klasie szkoły podstawowej rozwiązałoby takie zadanie – napisał na Facebook-u Łukasz Schreiber. Bydgoska Prawica oczekuje zakazania sądownego Rafałowi Bruskiemu mówienia, że koszt wprowadzenia darmowej komunikacji będzie kosztować 100 mln zł oraz publicznych przeprosin na Facebook-u.

 

Wiceprezydent Łukasz Krupa pytany przez nas skąd szacunki o około 100 mln zł wskazuje, że koszt darmowej komunikacji to nie tylko utracone wpływy z biletów, ale praktyka miast które poszły w tym kierunku wskazuje na znaczny wzrost liczby pasażerów co wiązałoby się z koniecznością zwiększenia kursów, a to dla miasta byłoby dodatkowym kosztem.

 

Proces w trybie wyborczym jest ryzykowny

Praktyka pokazuje, że sądy wydają wyroki w trybie przyśpieszonym raczej w dość ewidentnych sprawach, gdy sprawa jest bardziej skomplikowana wymagająca przesłuchania świadków, to sądy zazwyczaj oddalają takie sprawy wskazując, że właściwym trybem jest tryb normalny postępowania cywilnego, gdzie praktycznie wyrok zapadłby za dobry rok. Samo oddalenie sprawy w trybie wyborczym jest w odbiorze społecznym często jako przegrana pozywających, dlatego takie pozwy są sporym ryzykiem.

 

Przed tygodniem opisywaliśmy chociażby sprawę z Inowrocławia, gdy sztab kandydatki Porozumienia Samorządowego Ewy Koman pozwał Koalicję Obywatelską, że jej kandydaci sugerują, że Porozumienie jest w koalicji z PiS-em – teoria została oparta o dwa wspólne głosowania w Radzie Miejskiej. Sąd tą sprawę oddalił.

 

Radny PiS pozwał bezskutecznie radnego Nowej Lewicy

W ubiegłym tygodniu toczył się też spór wyborczy pomiędzy bydgoskimi radnymi. Radny Bogdan Dzakanowski uznał, że wpis na ulotce radnego Nowej Lewicy Zdzisława Tylickiego „Inicjator ulg na przejazdy komunikacją miejską dla seniorów 65+ w Bydgoszczy”. Dzakanowski będący radnym klubu PiS-u uważa, że darmowa komunikacja dla seniorów to nie zasługa Tylickiego, ale jego, dlatego pozwał radnego lewicy. Sąd Okręgowy oddalił jednak pozew. Dzakanowski odwołał się do gdańskiej apelacji, ale ta podtrzymała stanowisko z pierwszej instancji.