Powoli zbliżamy się do momentu, gdzie w kujawsko-pomorskim będzie umierało dwa razy więcej osób niż się rodziło, do tego dochodzi problem z migracja młodych ludzi, którzy wyjeżdżają do większych miast. Z drugiej jednak strony w województwie śląskim pewnie by chcieli mieć takie dane jak u nas.
W 2023 roku w województwie kujawsko-pomorskim urodziło się zaledwie 13,5 tys. dzieci, to rekordowo niski wynik, bo jeszcze w 2019 roku było to ponad 19 tys. urodzeń – jak porównamy dane z 2018 i 2023 roku to mamy spadek liczby urodzeń o 32%. W 2023 roku mieliśmy też 22,3 tys. zgonów, zazwyczaj ta zmienna oscyluje w tych granicach (za wyjątkiem lat 2020-2022 gdzie mieliśmy pandemię). Daje to ujemny bilans naturalny o 8801 osób w 2023 roku. Jeżeli tempo spadku urodzeń się nie zatrzyma, to za rok dwa możemy mieć moment, gdzie umierać będzie dwa razy więcej osób niż się rodzić.
Rok 2023 był ujemny demograficznie w całej Polsce – najlepiej radziły sobie województwa: małopolskie, mazowieckie, podkarpackie, podlaskie, pomorskie i wielkopolskie – w nich był co prawda przyrost naturalny ujemny, ale jego wynik był przynajmniej dwa razy mniejszy niż liczba urodzeń. W pomorskim na ponad 19 tys. urodzeń mieliśmy ujemny przyrost o niecałe 4 tys. Najgorzej wydaje się prezentować świętokrzyskie z 7238 urodzeniami i ujemnym przyroście -7146, zatem próg dwukrotnie większej umieralności od urodzeń jest bardzo bliski. W województwie śląskim przyrost naturalny przekroczył minus 24 tys. przy ponad 27 tys. urodzeń. Ta liczba może działać jednak na wyobraźnie, bo województwo to w ciągu 4 lat traci 100 tys. populacji.