Wizje ministra Malepszaka powinny budzić nasz niepokój. Nasza klasa polityczna podzielona w sprawie szybkiej kolei (analiza)

Wizje ministra Malepszaka powinny budzić nasz niepokój. Nasza klasa polityczna podzielona w sprawie szybkiej kolei (analiza)

Plany przedstawione przez wiceministra infrastruktury na perspektywę 2040+ mogą budzić nasz niepokój, bowiem mogą doprowadzić do marginalizacji znaczenia węzła bydgoskiego. Minister Malepszak w swojej prezentacji dał do zrozumienia, że idzie w kierunku kontynuacji tego co zaproponował rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Prezentacja ministra Piotra Malepszaka pokazuje nam, że będzie kontynuacja wizji budowy szybkiej kolei pomiędzy CPK i Trójmiastem, która ominie Bydgoszcz i Toruń. Modyfikacja polega na tym, że od tej szybkiej magistrali powstanie odnoga do Torunia i naturalnie dalej dojedziemy do Bydgoszczy, najprawdopodobniej z pominięciem Włocławka. Można się spodziewać też odbicia na wysokości Wąbrzeźna dla pociągów relacji Gdańsk – Toruń – Poznań. W prezentacji ministra Malepszaka wytyczono zatem nowy szlak kolejowy: Trójmiasto – Toruń – Poznań.

Bydgoszcz staje się peryferią w tym układzie

Dzisiaj największą siłą bydgoskiego węzła jest położenia pomiędzy Trójmiastem i Poznaniem, na linii międzynarodowej, w kierunku na Berlin i Pragę. Ten szlak jest mocno podkreślony w projekcie horyzontalnego rozkładu jazdy na 2035 roku jako linia ekspresowa.

Plany ministra Malepszaka sprawią, że Bydgoszcz po 2040 roku może stracić na znaczeniu.

Wojewoda uspokaja, a PiS brnie za Horałą

Ubiegłotygodniowa konferencja wojewody Michała Sztybla miała na celu z jednej strony skontrować przekaz polityków PiS-u, a z drugiej uspokoić opinie publiczną. Trudno, żeby jednak to się udało, gdy z rządu wyszła ta niekorzystna dla Bydgoszczy koncepcja. Być może uda się to dopiero jesienią, na kiedy wojewoda zapowiedział z marszałkiem województwa debatę – na której mogłyby się pojawić deklaracje z rządu, które faktycznie sprawią, że w tym temacie będziemy mogli zasnąć spokojniej. Wśród lokalnych polityków koalicji rządzącej nie ma jednoznacznego poparcia dla koncepcji ministra Malepszaka, bardziej jest wyczekiwanie, że uda się zmodyfikować zamiary Ministerstwa Infrastruktury. Jest tutaj zatem mimo wszystko jeszcze przestrzeń do debaty.

Opozycja tymczasem zbiera także w Bydgoszczy podpisy za wizją poprzedniego rządu byłego ministra Marcina Horały, która również zakłada budowę linii relacji CPK – Trójmiasto, z pominięciem Bydgoszczy i Torunia. Dyskusja z tym środowiskiem jest o tyle trudna, że oni traktują tamte szprycy jak dogmat.

Koncepcja marszałkowsko-społeczno-poselska

Oddolnie pojawił się jeszcze jeden dość ważny głos – mianowicie deklaracja podpisana przez samorządowców, parlamentarzystów, organizacje społeczne w Urzędzie Marszałkowskim, której główną osią jest budowa szybkiej kolei z CPK czy w innej wariacji bezpośrednio z Warszawy do Włocławka – Torunia – Bydgoszczy – Piły i Szczecina. Kilka tygodni temu nieco zmodyfikowaną koncepcję, która zakłada budowę od Bydgoszczy odbicia na Trójmiasto przyjął Parlamentarny Zespół Ziemi Bydgoskiej, gdzie oprócz bydgoskich posłów podpisali się parlamentarzyści z Piły czy Szczecina, widząc szansę dla swoich regionów.

Ta wizja idzie jednak przekornie wobec wizji ministra Malepszaka, który podtrzymuje plany poprzedniego rządu, aby skomunikowanie Szczecina z Warszawą odbywało się przez Poznań i Łódź. Nowy rząd chciałby między Poznaniem i Szczecinem wcisnąć jeszcze Gorzów Wielkopolski. Argumentami za korytarzem przez Bydgoszcz jest to, że będzie to trasa krótsza o sporo kilometrów – mowa nawet o 100 km.

Koncepcja bydgoskiego ,,Y” Zespołu Parlamentarnego Ziemi Bydgoskiej

Istotne są też planowane, ale przeciągane inwestycje

Dzisiaj dyskusja o szybkiej kolei w dużej mierze jest teoretyczna, istotne jest patrzenie jednak na mniejsze, ale już zaplanowane projekty. Sprawa pierwsza to modernizacja ciągu Inowrocław – Bydgoszcz – Trójmiasto do 200 km/h wraz z odseparowaniem ruchu towarowego i pasażerskiego (poprzez rozbudowę do 4 torów odcinka Nowa Wieś Wielka – Inowrocław). Ten projekt został pod koniec rządów premiera Morawieckiego zrzucony na listę rezerwową, czyli realizacja nastąpi najprawdopodobniej dopiero po 2030 roku. Warto zabiegać o jak najszybszą realizację, aby nie okazało się, że z powodu wizji ciągu Trójmiasto – Toruń – Poznań nie jest ona już potrzebna.

Kolejny istotny projekt to modernizacja ciągu Bydgoszcz – Piła – Szczecin. Tutaj wykonano już prace studialne, odcinkowo też rozważana jest prędkość 200 km/h, ale również jest to daleka lista rezerwowa.