We wtorek od rana blokowane były wyjazdy z Bydgoszczy na drogę ekspresową S5 w Stryszku, w Białych Błotach, w Pawłówku oraz w Tryszczynie. Również zablokowana była obwodnica Bydgoszczy w ramach drogi ekspresowej S5. Droga S5 na chwilę obecną nadal jest zablokowana. Być może rolnicy odblokują ją dopiero w środę w południe.
Po godzinie 12 traktory wyruszyły do centrum miasta pod Urząd Wojewódzki. Atmosfera pod urzędem była znacznie spokojniejsza niż półtora tygodnia temu. Do protestujących rolników dołączyli też myśliwi i pszczelarze. Ci pierwsi krytykowali projekt ustawy, który odzwierciedla postulaty ekologów, ale w opinii myśliwych doprowadzi do likwidacji tej branży, co przełoży się na rolnictwo, gdyż jednym z zadań myśliwych jest ochrona przed rozprzestrzenianiem się choroby afrykańskiego pomoru świń przez odstrzał zakażonych dzików. Pszczelarze również obawiają się o przyszłość swojej branży.
Wśród rolników dominował nadal unijny zielony ład, ale głównym tematem był niekontrolowany import zboża z Ukrainy – Cło na import – skandowali rolnicy. Protestujący domagali się też wizyty osobistej ministra Czesława Siekierskiego. Wojewoda Michał Sztybek, który słuchał wystąpień stojąc w tłumie z rolnikami odniósł się do tego – Pan minister potwierdził mi deklarację, że będzie w województwie kujawsko-pomorskim, ale wczoraj miał spotkanie z ministrem rolnictwa Ukrainy, dzisiaj jest Rada Ministrów, do piątku przygotowuje się do kluczowego spotkania, kluczowego dla spraw rolników – tłumaczył wojewoda, mając na myśli przyszłotygodniową naradę ministrów rolnictwa Unii Europejskiej.
W ubiegłym tygodniu minister Siekierski spotkał się z rolnikami z całego kraju w Warszawie. Delegaci z kujawsko-pomorskiego podczas wtorkowej manifestacji ocenili to spotkanie dość gorzko. Zapowiedź wojewody, że minister jest zajęty przygotowaniami do unijnego szczytu rolniczego, również została przyjęta dość niechętnie.
Wojewoda poszedł też pod prąd w temacie zamknięcia granic dla Ukrainy – Musimy mądrze pomagać Ukrainie, ale pełna zgoda – nie kosztem polskiego rolnictwa. Mogą się państwo ze mną nie zgadzać, ale powiem to – polskie rolnictwo w dużej mierze zmieniło się dzięki Unii Europejskiej, ale teraz druga część zdania – co nie znaczy, że mamy się zgadzać na wszystko.
Po dyskusji przed Urzędem Wojewódzkim, grupa delegatów udała się na wewnętrzne spotkanie z wojewodą, które mogli śledzić przedstawiciele mediów. Spotkanie dotyczyło w głównej mierze powołania specjalnego zespołu doradczego wojewody, który miałby na bieżąco spotykać się i omawiać powstające problemy. Poruszono też podejrzenia rolników co do firm z regionu, które mogą sprowadzać gorsze jakościowo zboże z Ukrainy. To spotkanie przebiegało w bardzo dobrej atmosferze.
Po jego zakończeniu rolnicy zakończyli protest na terenie Bydgoszczy, padła jednak zapowiedź, że w kolejnych miesiącach mogą wrócić jak nie będą zadowoleni z rozstrzygnięć. Być może zatem był to ostatni protest w centrum Bydgoszczy w lutym.