Z bydgoską Akademią Medyczną, a dzisiaj Collegium Medicum związany był zawsze jako patron prof. Ludwik Rydygier, jednocześnie generał wojska polskiego, postać o której można pisać o pozytywach życiorysu bardzo wiele. Przeszło sto lat temu dość krytycznie podchodził do wykonywania zawodów lekarskich przez kobiety, co próbuje mu się dzisiaj wyciągać. Warto przypomnieć, że wtedy kobiety nie miały jeszcze praw wyborczych.
Ludwik Rydygier urodził się pod Grudziądzem w 1850 roku, jako lekarz słynął głównie z dokonać medycznych np. w 1880 roku jako pierwszy w Polsce i drugi na świecie dokonał zabieg wycięcia odźwiernika u pacjenta z rakiem żołądka. Opracować też swoje oryginalne metody chirurgiczne.
Po zakończeniu I wojny światowej uczestniczył w obronie Lwowa, a później tworzył polskie szpitale wojskowe, które były bardzo istotne w czasie wojny polsko-bolszewickiej.
Precz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza!
Nie jest tajemnicą, że był krytyczny wobec roli kobiet w medycynie. W 1897 roku sprzeciwiał się przyjmowaniu ich na wydział lekarski, zlecił też publikację w prasie ogłoszenia z hasłem – Precz z Polski z dziwolągiem kobiety lekarza!
W jego zapiskach pojawiają się poglądy, że kobiety ani charakterem, ani siłami do odpowiedzialnej roli lekarza nie dorosły – ,,cóż na to powiedzą zwolennicy i zwolenniczki przypuszczenia kobiet do studiów lekarskich, żeby kobieta manipulowała koło części płciowych mężczyzny?”. Nie wyobrażał sobie też, by „góral czy wieśniak miał iść do kobiety lekarza i dał jej leczyć swój wiewiór!” – pisał Rydygier mając na myśli leczenie rzeżączki.
Do ministerstwa wpłynęła petycja
Do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ostatnim czasie wpłynęła petycja z oczekiwaniem zmiany patrona bydgoskiego Collegium Medicum – Kontynuowanie tradycji opartej na postaci mężczyzny związanego z konserwatywną postacią wobec równości ludzi, jak i militarną narracją historyczną wydaje się anachroniczne i nieprzystające do misji nowoczesnej uczelni medycznej kształtującej tak wiele lekarek – czytamy w petycji.
Kompetencje ministerstwa w temacie zmiany patrona są jednak mocno ograniczone. Żeby do tego doszło, taką decyzję musiałby podjąć senat uczelni. W tak ważnej sprawie jak zmiana patrona byłaby potrzebna jakaś poważniejsza debata w środowisku akademickim.






