3 i 4 kwietnia miejscem w którym toczono najważniejsze dyskusje w Europie o cyberbezpiczeńststwie była Bydgoszcz za sprawą konferencji Secure International Summit organizowanej przez Ministerstwo Cyfryzacji i NASK w ramach polskiej prezydencji w Radzie UE. W podsumowaniu nie sposób pominąć poruszane zagadnienia technologiczne, ale przede wszystkim chce się skupić na znaczeniu tego wydarzenia dla Bydgoszczy. Będzie to zatem spojrzenie na Secure 2025 z bydgoskiej perspektywy.
Przede wszystkim był to międzynarodowy szczyt dotyczący coraz bardziej istotnej w dobie rozwoju technologii tematyki. Polska sprawując w pierwszym półroczu prezydencję w Radzie Unii Europejskiej za jeden z kluczowych dla nas priorytetów wskazała cyberbezpieczeństwo (polska prezydencja co do zasady głównie obraca się wokół tematyki bezpieczeństwa), a konferencje Secure jest tutaj najważniejszym wydarzeniem w tym półroczu. Możemy nie być do końca świadomi tego, że w naszym mieście mogły się wykuć nowe priorytety dla europejskiego cyberbezpieczeństwa.
Drugi istotny aspekt to podkreślanie roli Bydgoszczy – na otwarciu podczas wystąpień bardziej politycznych podkreślano, że Bydgoszcz jest polską stolicą NATO, stąd też decyzja o organizacji Secure 2025 nad Brdą. Secure przyciągnęło gości z całej Europy – w kilku panelach udział brał szef unijnej agencji cyberbezpieczeństwa ENISA Hans de Vries, a np. o doświadczeniach w walce z dezinformacją mówiła ambasador Kanady. Z danych organizatora NASK-u wynika, że zarejestrowało się ponad 700 gości. W kuluarach można było słyszeć jak goście będący pierwszy raz w Bydgoszczy pozytywnie wypowiadali się o mieście. Secure stało się w tym wypadku pretekstem dla nich do wizyty nad Brdą.
Kolejne korzyści to pojawianie się Bydgoszczy, jako ważnego miejsca, w publikacjach odnoszących się do Secure. W dużej mierze są to co prawda media branżowe. Blisko z NASK współpracuje związany z branża medialną serwis Press, który kierowany jest może i do pewnej niszy jaką są pracownicy różnego rodzaju mediów, ale jest to na pewno opiniotwórcza grupa.
Przejdźmy jeszcze do zagadnień typowo związanych z cyberbezpieczeństwem. Na otwarciu konferencji wicepremier Krzysztof Gawkowski zadał kilka pytań, wokół których się odbywała ta konferencja: Jaki wpływ na cyberbezpieczeństwo będzie miała sztuczna inteligencja? Jak cyberbezpieczeństwo będą zmieniały komputery kwantowe? Jak suwerenność technologiczna będzie się zmieniała ze względu na sprzedaż i kolportaż półprzewodników? Jak będziemy wyobrażali sobie cyfrowe państwo w świecie rozrastającej się dezinformacji? Jednoznacznych odpowiedzi nie mogę przedstawić, bowiem świat cyfrowy się tak szybko zmienia, że nikt nie jest wstanie tego przewidzieć. Sztuczna inteligencja w ostatnich dwóch latach dokonała ogromnego postępu do tego stopnia, że zaczęto spekulować czy programiści nie stracą pracy. Część zapewne będzie za jakiś czas niepotrzebna, ale w kuluarach dużo mówiono o niedoskonałościach AI, która tworzy kod mogący mieć poważne luki bezpieczeństwa. Rozwój AI pozwolił też na rozwój zjawiska deep fake, które potrafi tworzyć realistyczne animacje czy podszywać się pod kogoś głos (część czytelników mogła się z tym zetknąć z politykami) i w tym miejscu wchodzimy w zagadnienie dezinformacji. W Bydgoszczy dyskutowano z wykorzystaniem analiz dotyczących tego zjawiska w niedawnych wyborach w Niemczech, jako świeżym przykładem. Jednoznacznej recepty na to nie ma, kluczową rolę odgrywa fact checking prowadzony przez dziennikarzy, być może w tym pomagać im będzie coraz bardziej AI.
Komputery kwantowe zapowiadają się jako kolejna rewolucja, bowiem dzięki swojej mocy obliczeniowej są wstanie łamać bardzo szybko nawet skomplikowane hasła. Cyberbezpieczeństwo to też zagadnienia dotyczące każdego z nas, jak przestrzegał dyrektor ENISA Hans de Vries narzędzi które w tym momencie są bezpieczne – np. przeglądarka w której czytacie ten artykuł lub system operacyjny waszego urządzenia, ale za kilka minut przestępcy mogą znaleźć w nich lukę będącą poważnym zagrożeniem dla użytkowników. Kluczowe jest wtedy, jak szybko twórcy oprogramowania są wstanie je załatać? Na to nie ma też jednoznacznej odpowiedzi, ale jest przesłanie, że twórcy oprogramowania i systemów muszą poczuć szczególną odpowiedzialność. Pewnie przed nami dyskusja o metodach jak na nich ją prawnie wymusić.
Przesłanie jakie wychodzi z Secure International Summit 2025 do europejczyków jest takie, że jeżeli chodzi o cyberbezpieczeństwo nie ma granic, jak wskazał wicepremier Gawkowski zagrożenia w Barcelonie są takie same jak w Bydgoszczy i nawet oddalenie o tysiące kilometrów od miejsc w których działają cyberprzestępcy nie chroni tak jak granica państwa.
Bądźmy bezpieczni. Let’s be secure!