Czy jeżeli wsiądziemy do autobusu lub tramwaju, a terminal do sprzedaży biletów kartą płatniczą nie działa, możemy spokojnie kontynuować podróż? Raczej nie bo wiązać może się to dla nas z pewnym hazardem w przypadku kontroli biletów i koniecznością tracenia czasu na pisanie reklamacji. Sytuacja, gdy nie mamy pewności idąc na przystanek, że nasza podróż przebiegnie bez przygód, to zawsze jest argument przeciwko korzystaniu z transportu zbiorowego.
W grudniu informowaliśmy, że ZDMiKP nieco złagodził politykę w temacie niedziałających terminali, bo jeszcze kilka miesięcy temu stanowisko było jasne, że posiadanie ważnego biletu to święty obowiązek pasażera, a niedziałający terminal nikogo nie interesuje. W grudniu wicedyrektor ZDMiKP Rafał Grzegorzewski oznajmił, że gdy wsiądziemy i nie działa terminal, to kontrolerzy są poinformowani, aby nie nakładać kar dodatkowych. Gorzej, gdy jedziemy kolejny przystanek i dosiada się kontrola, wtedy zazwyczaj jesteśmy traktowani jak gapowicz, ale możemy się odwołać do ZDMiKP. W ramach reklamacji będzie zbadane, czy terminal faktycznie nie działał.
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz odpowiadając na interpelacje radnego Szymona Roga stwierdził, że w 2024 roku wpłynęło kilka reklamacji w tej sprawie. Część była rozpatrzona po myśli pasażera, a część nie. Kozłowicz jasno zapowiada, że nie zanosi się na wprowadzenie szablonowego rozwiązania na wypadek awarii terminali. Ze statystyk wynika, że miesięcznie stwierdza się około 50 przypadków źle działających terminali. Operator Mennica Polska chce do połowy roku wymienić terminale na mniej awaryjne.
Urząd Marszałkowski twierdzi, że kary nie trzeba się obawiać
Kuriozalna sytuacja robi się w momencie, gdy podległa Samorządowi Województwa spółka Kujawsko-Pomorski Fundusz Rozwoju twierdzi na swojej stronie internetowej, że w Bydgoszczy nie trzeba obawiać kar, gdy nie działa terminal, chociaż jak wynika z powyższego jest to trochę bardziej skomplikowane. Jest to kuriozum, bo Województwo Kujawsko-Pomorskie nie ma żadnych kompetencji, aby wpływać na bydgoski transport zbiorowy. Zatem ten wpis oscyluje w okolicach żartu czy pranku.