Przyszłość bydgoskiej Łuczniczki dzieli

Wiceprezes stowarzyszenie Odbudowy Bydgoskiej Fontany ,,Potop” Józef Herold wystąpił z propozycją przeniesienia pomnika Łuczniczki z parku Kochanowskiego na Plac Teatralny. Do miejsca, gdzie pomnik gościł w latach 1910-1960.

 

Pomysł Herolda poparł między innymi prezes PZPN Zbigniew Boniek, który urodził się w Bydgoszczy i radna sejmiku Elżbieta Krzyżanowska. Prezydent Rafał Bruski zapowiedział, że pomysł przedstawi radnym w czasie sesji Rady Miasta Bydgoszczy.

 

Pojawiają się także negatywne opinie – W Bydgoszczy szerzy się moda na przenoszenie pomników. Zazwyczaj  bardzo niefortunna, nie mająca nic wspólnego z ugruntowaną tradycją. W taki sposób pomnik  przedwojennego bohaterskiego prezydenta miasta Leona Barciszewskiego zamiast na skwerku przed ratuszem został ustawiony na targowym Wełnianym Rynku. Najbardziej zasłużony dla miasta monarcha Polski Kazimierz III Wielki stoi tyłem do Starego Miasta, niebawem – na tle monstrualnego parkingu. A przecież mógłby wjeżdżać do   miłej sercu Bydgoszczy, np. przez Bramę Gdańską (od pl. Teatralnego) czy Bramę Poznańską (od Wełnianego Rynku). Lepiej nie wspominać o kłótniach wokół lokalizacji pomnika Walki i Męczeństwa będącego substytutem naturalnego miejsca kaźni bydgoszczan w miejscu nieistniejącej Zachodniej Pierzei Starego Rynku. Tylko patrzeć, jak ktoś wpadnie na pomysł, by „Przechodzącego przez rzekę” przenieść na  Wyspę Młyńską – czytamy w oświadczeniu Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy w tej sprawie – Powrót „Łuczniczki” na plac Teatralny oznacza dziś zawracanie biegu Brdy przy pomocy kijka. Plac Teatralny nie jest tym samym placem, na którym w 1910 roku postawiono pierwszy raz „Łuczniczkę”. Wtedy była ona fragmentem doskonale zakomponowanej całości z wyjątkowej  urody Teatrem Miejskim zaprojektowanym przez  znamienitego  architekta Heinricha Christiana Seelinga z Berlina, z mostem Staromiejskim  ozdobionym eleganckimi balustradami. Zdaje się też,  że wtedy „Łuczniczka” nieprzypadkowo stanęła przed Teatrem. Jak wieść niosła  modelką, która pozowała Lepckemu była młoda artystka czy też statystka z  bydgoskiego teatru.

Pomysł ten nie podoba się także autorowi wielu książek i dramatów,Jarosławowi Jakubowskiemu – Jeśli chcecie przenieść „Łuczniczkę” z Parku Kochanowskiego na plac Teatralny, to najpierw odbudujcie Teatr Miejski. W przeciwnym razie rzeźba-symbol Bydgoszczy będzie miała w tle pijalnię piwa i klepisko zwane parkingiem.