Ładna pogoda sprzyja rozkwitowi barszczu Sosnowskiego. Jest to bardzo niebezpieczna dla zdrowia roślina potrafiąca doprowadzić do silnych poparzeń, a nawet być zagrożeniem dla życia. Nasz czytelnik informuje nas, że pojawiła się ona już na terenie osiedla Rąbin w Inowrocławiu.
Przed rokiem w programie ,,Interwencja” telewizji Polsat przedstawiono historię pani Sławomiry, która otarła się o barszcz Sosnowskiego nogami. To niewinne zetknięcie z rośliną skończyło się kilku dniową śpiączką oraz groźbą amputacji stóp. Konieczne były transfuzje krwi. I mimo, że ta historia wydarzyła się dziewięć lat temu, pan Sławomira musi zażywać silne leki.
Ten przykład pokazuje jak niebezpieczny może być kontakt z barszczem. Jeżeli jednak już do niego dojdzie, należy tę powierzchnie ciała przemyć mydłem lub detergentem, dużą ilością wody. Należy także chronić ją przed kontaktem ze słońcem.
Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu. Do Polski został sprowadzony pod koniec lat 50-tych ze Związku Radzieckiego, jako tania pasza dla bydła. Okazało się jednak, że spowodowało to silne rany wewnętrzne u zwierząt, co wpływało na jakość mleka i mięsa. Obecnie obowiązuje zakaz uprawy tej rośliny.
Zwróciliśmy się z zapytaniem do wojewody kujawsko-pomorskiego, jakie zostaną podjęte kroki, aby przeciwdziałać niebezpieczeństwu.
Chcą wyplenić barszcz
Wojewoda małopolski wystąpił do ministra środowiska z wnioskiem o zmiany w prawie, które pozwoliły by skutecznie walczyć z tą rośliną. Miały by one zobowiązywać właściciela ziemi, gdzie kwitnie barszcz, do jego zniszczenia.