Czy wy wiecie, że jutro w Bydgoszczy mamy święto?

Mistrz Polski Legia Warszawa przyjeżdża do Bydgoszczy, by jutro zmierzyć się z bydgoskim Zawiszą. Dla bydgoszczan nie będzie to jednak tylko okazja, aby zobaczyć drużynę, która walczyła o grę w Lidze Mistrzów, lecz piłkarski spektakl, który może zakończyć się odjazdem legionistów, ale na tarczy.

 

Mimo, że do meczu zostało może około 30 godzin, to specjalnego entuzjazmu wśród bydgoszczan nie widać. Mimo, że w niedziele uczestnik Ligi Europy Śląsk Wrocław musiał uznać na swoim stadionie wyższość beniaminka. Natomiast słynna Wisła Kraków, która w tym roku walczy o tytuł mistrzowski, wizytę w Bydgoszczy raczej za miło nie zapamięta, gdyż na boisku podopieczni Franciszka Smudy nie mogli nic na Zawiszę poradzić.

 

Pamiętam, gdy w czerwcu mecz w Bytomiu przypieczętował powrót Zawiszy do najwyższej klasy rozgrywkowej. Świętowanie awansu zaczęło się już na Śląsku, z postojem w Łodzi, wraz z kibicami ŁKS-u, by dzień później ulicą Gdańska przeszedł wielki pochód. Wszyscy byli dumni z tego, że są bydgoszczanami.

 

Ta atmosfera ,,religii wokół Zawiszy” zaczęła jednak opadać. Z jednej strony dopiero zbudowany skład popełniał błędy przegrywając ze słabymi drużynami, z drugiej strony brak jakiegokolwiek pomysłu na promocję klubu.

 

W ostatnich tygodniach widujemy już jednak na boisku zupełnie inną drużynę. Z której jako bydgoszczanie powinniśmy być dumni. Jutro przy ulicy Gdańskiej czeka nas jedno z ważniejszych świąt w tym roku. Strach pomyśleć już jaki sygnał pójdzie w Polskę, gdy beniaminek z Bydgoszczy zatrzyma Legię.