Którą drogą pójdzie Europa?

Formalnie wybory do Parlamentu Europejskiego już się zaczęły, w czwartek głosowali bowiem już Brytyjczycy i Holendrzy. Najbliższe dni zdecydują o tym, który z pomysłów na Europę będzie miał największe szansę na realizację w najbliższych 5 latach. W tym głosowaniu biorą udział także Polacy.

Wbrew temu co widzieliśmy przez ostatnie tygodnie w kampanii wyborczej toczącej się w Polsce, ale także na terenie województwa kujawsko-pomorskiego, polityka z punktu widzenia Brukseli wygląda zupełnie inaczej.

 

Trzy drogi

Przyszłość Europy zależeć będzie, która europejska partia (współtworzona przez partie narodowe) będzie miała największe poparcie, a co za tym idzie, największe możliwości kreowania polityki europejskiej. Wybory do Parlamentu Europejskiego mają także pośrednio zdecydować o tym, kto obejmie najważniejszą funkcję w Unii Europejskiej – przewodniczącego Komisji Europejskiej. Czy będzie nim reprezentujący chrześcijańską demokrację Jean-Claude Juncker czy zwolennik rozwiązań socjalistycznych Martin Schultz.

 

Najbardziej prawdopodobne są trzy scenariusze. Pierwszy zwycięstwo Europejskiej Partii Ludowej (EPP, czyli chrześcijańskiej demokracji), która chce wyjścia Europy z kryzysu przez oszczędności i eliminacje nadmiernego deficytu. Ta frakcja jest za umiarkowanym poszerzaniem współpracy wewnątrz Unii Europejskiej. Chcąc wesprzeć wizję EPP powinniśmy oddać głos na któregoś z kandydatów Platformy Obywatelskiej bądź Polskiego Stronnictwa Ludowego.

 

Niewiele niższe poparcie w skali Europy ma od EPP partia postępowców i socjaldemokratów S&D, której liderem jest Niemiec Martin Schultz. Za główny cel S&D kładzie walkę z bezrobociem, w szczególności wśród młodych. Receptą na obecną sytuację finansową Europy dla lewicy jest zaprzestanie prowadzenia polityki zaciskania pasa, co ma ożywić gospodarkę i stworzyć nowe miejsca pracy. Postępowcy i Socjaldemokraci chcą także pewnych zmian światopoglądowych, m.in. usunięcia symboli religijnych z przestrzeni publicznej. S&D dąży także do federalizacji Unii Europejskiej, czyli dążenie do superpaństwa. Chcąc wesprzeć tę frakcję powinniśmy głosować na SLD lub Europę Plus – Twój Ruch.

Komitet Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego co prawda nie określił jeszcze swojego miejsca w PE, ale określa się jasno programowo.

 

Trzecią alternatywą mogą być eurosceptycy, czyli siły dążące do zmniejszenia kompetencji Unii Europejskiej i pozostawienia ich w państwach narodowych. Istnieje duża szansa, że eurosceptycy będą trzecią siłą w Parlamencie Europejskim. Będzie to na pewno za mało, aby wskazywać drogę Europie, będzie to jednak siła, z którą dwie największe partie europejskie będą musiały się liczyć. Chcąc wesprzeć tę drogę powinniśmy głosować na Ruch Narodowy bądź Kongres Nowej Prawicy, czy nawet Solidarną Polskę. Choć realny plan budowania sojuszy z innymi narodami przedstawił tylko RN.

 

Owszem możliwości głosowania mamy jeszcze kilka, duże szanse na zwycięstwo w Polsce ma Prawo i Sprawiedliwość. Ta partia przez 10 lat nie zbudowała sobie jednak w Parlamencie Europejskim znaczącej pozycji.