Pracujący w komisji zajmującej się infrastrukturą w Parlamencie Europejskim europoseł Janusz Zemke przedstawił na konferencji prasowej w Bydgoszczy przedstawił na jakie inwestycje Polska może otrzymać wsparcie w perspektywie do 2020 roku. Najważniejszymi projektami są tutaj droga ekspresowa S5 oraz linia kolejowa łącząca Tczew z Bydgoszczą, Inowrocławiem i Chorzowem na Śląsku.
Budowa drogi ekspresowej S5 znalazła się wysoko w planach polskiego rządu, co zdaniem europosła sprawia, że nie powinno być problemów z jej realizacją. Według negocjowanych obecnie z Unią Europejskich koncepcji kujawsko-pomorski odcinek tej trasy ma zostać wybudowany do 2019 roku. Parlamentarzysta przyznaje jednak, że istnieje zawsze ryzyko, że pojawią się problemy natury formalno-prawnej, które mogą tę inwestycję nieco opóźnić, tak jak to było w przypadku odcinka autostrady A1 Toruń – Kowal, gdzie sięgnęły one około 2 lat.
Z projektów drogowych wysoko jest też budowa drogi S10 od Piły (wielkopolskie) przez Bydgoszcz i Toruń do Płońska (mazowieckie). Realizacja tej inwestycji miałaby się zacząć w 2017 roku i zakończyć mniej więcej w 2023 roku.
Z projektów kolejowych dla naszego województwa są najważniejsze dwa odcinki transeuropejskiego korytarza Bałtyk – Adriatyk( Tczew – Bydgoszcz i Bydgoszcz – Inowrocław – Chorzów). Prace na tych odcinkach zakończyć się w 2020 roku. Korytarz ten docelowo ma połączyć Gdańsk, Bydgoszcz przez Wiedeń z Wenecją i Bolonią.
Zemke zapowiedział też, że Unia Europejska zamierza powoli zwiększać inwestycje w szlaki wodnej, choć jak przyznaje infrastruktura wodna w naszym kraju jest w bardzo fatalnym stanie. Nie mniej jednak po 2016 roku Komisja Europejska chce sfinansować budowę części zapory wodnej we Włocławku i zainwestować w rewitalizację Brdy i Kanału Bydgoskiego od Śluzy Okole do Nakła.
– Po 2020 roku przewiduje, że zaczną się jeszcze większe inwestycje w szalki wodne – wyjaśniał eurodeputowany.
Zapytany przez nas, czy nie martwią go planowane przez kujawsko-pomorskie bardzo małe inwestycje w lokalne szlaki kolejowej, przyznał, że cała prowadzona przez Polskę polityka w tej materii może być zmartwieniem.