– Za nami doświadczenia tej koalicji, ale przed nami też duże wyzwania – mówił na wspólnej konferencji z prezydentem Rafałem Bruskim lider SLD w Bydgoszczy Jan Szopiński. – Chcemy od poniedziałku iść razem – podkreślał.
O tym, że relacje pomiędzy PO i SLD w ostatniej kadencji nie były łatwe świadczy na pewno zerwanie koalicji w kwietniu. Obie siły polityczne w nowej kadencji będą miały jednak większość i dla przyszłości Bydgoszczy zamierzają razem współpracować.
– Za nami cztery lata trudnych doświadczeń pomiędzy Platformą i SLD. Też i doświadczeń takich, w których odnosiliśmy wzajemnie duże sukcesy, które będą owocowały w przyszłości – wyjaśniał Jan Szopiński. Do takich sukcesów należeć ma m.in. uchwalenie Strategii Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku, Strategii Rozwoju Edukacji, czy powstania Bydgoskiego Paktu dla Kultury.
– Jesteśmy przekonany, że program, który zaprezentował kandydat na prezydenta Rafała Bruski, jest programem, który umożliwi naszemu miastu rozwój. Rozwój taki, w którym będziemy na pewno ósmym co do wielkości, ale także ósmym co do potencjału gospodarczego, intelektualnego, ludnościowego miastem w Polsce – podkreślał Szopiński.
We wspólnej konferencji prasowej wzięli udział także nowo wybrani radni z list PO i SLD.
O nadziei na prężny rozwój miasta w najbliższych latach mówił z kolei prezydent Rafał Bruski, a ma być to możliwe dzięki dobrym relacjom z premier rządu i dwoma członkami Zarządu Województwa. Zanosi się bowiem na to, że Bydgoszcz w tym gremium będzie miało najliczniejszą reprezentację.
– Marszałek ma tylko 20% głosów, tak samo jak każdy inny członek zarządu, jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji finansowych. Mówię to jako były wicemarszałek – zaznaczał Jan Szopiński.
W opinii prezydenta Bruskiego, reprezentacja Bydgoszczy w Zarządzie Województwa będzie najsilniejsza w historii 16 lat istnienia kujawsko-pomorskiego.
Trzeba umieć przyjąć porażkę
Szopiński odniósł się także do udzielenia poparcia rywalowi Rafała Bruskiego przez dwójkę byłych radnych: Elżbietę Krzyżanowską i Jacka Bukowskiego. – Sojusz Lewicy Demokratycznej stanowi jedną drużynę. Wczoraj bez głosu sprzeciwu poparliśmy Rafała Bruskiego. W swoim życiu kiedyś też przegrałem z Grażyną Ciemniak wybory wewnętrzne w SLD i przez te lata byliśmy w znakomitej komitywie. Czasami w życiu trzeba umieć też przegrywać.