W czwartek Sejm niemalże jednogłośnie (od głosu wstrzymał się tylko poseł niezależny Przemysław Wipler) przyjął nowelizację ustawy o emeryturach i rentach, która ma w bardziej sprawiedliwy sposób wyliczać wysokość należnego świadczenia po zakończeniu aktywności zawodowej.
Stosowną nowelizację ustawy przygotował klub SLD, który reprezentowany w tej sprawie był przez bydgoską posłankę Annę Bańkowską, która była tak naprawdę autorką tej noweli. Jej pracę pozytywnie ocenili także przedstawiciele pozostałych klubów parlamentarnych.
– Projekt dotyka bardzo istotnego problemu. Merytoryczna zawartość projektu o emeryturach i rentach decyduje bowiem o sytuacji ekonomicznej milionów ludzi i to w okresie, w którym zakończyli aktywność zawodową. Można zatem powiedzieć, że te przepisy decydują zatem o poziomie egzystencji tych osób – referowała we wtorkowej debacie posłanka Anna Bańkowska z mównicy sejmowej.
Co zmienia nowelizacja?
Wprowadza ona trzy zmiany, które mają bezpośredni wpływ na wyliczanie wysokości składki.
– Od końca 1998 roku mówiliśmy ludziom, im więcej uzbieracie na koncie, tym będziecie mieć wyższą emeryturę. Opłaci się dłużej pracować, bo ta dłuższa praca będzie wprost się przekładać na wyższe świadczenie. To jest hasło, które się nie przekłada na język praktyki. Przecież o wymiarze nowego świadczenia w nowym wydaniu tzw. formuły kapitałowej, nie decyduje tylko suma zgromadzonych składek, ale również to co się dzieje w Polsce jeżeli chodzi o dalsze trwanie życia. Te tablice dalszego trwania życia też wyznaczają poziom przyszłej emerytury – tłumaczyła mankamenty jeszcze obowiązującego prawa parlamentarzystka – Tu decyduje średnie dalsze trwanie życia i to oznacza, że to uśrednienie powoduje u niektórych ludzi wielką konsternację, że mają kształcenia nieproporcjonalne wprost od wielkości składek.
Przyjęta w czwartek nowelizacja sprawi, że osoba przechodząca na emeryturę będzie miała wyliczane świadczenie w oparciu o tablice Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące długości życia na dzień osiągnięcia wieku emerytalnego, a nie w dniu uzyskania świadczenia. W praktyce długość życia rośnie, co wpływa niekorzystnie na wysokość świadczenia emerytalnego. Stąd też osoby pracujące dłużej niż ustawowe 67 lat narażają się na wyliczenie emerytury w oparciu o mniej korzystne tablice.
Druga zmiana dotyczy osoby, które studiowały przed styczniem 1999 roku, a mieli krótki okres opłacania składek w tym okresie. Nowelizacja sprawi, że do kapitału początkowego zostanie im zaliczony cały okres studiów.
Ostatnia zmiana dotyczy kobiet, które przed stycznie 1999 roku przebywały na urlopie macierzyńskim. Do tej pory były one gorze traktowane od kobiet, które opiekę nad dziećmi sprawowały po tym okresie, gdyż ten czas traktowany był jako nieskładkowy. Zmiana w ustawie sprawi, że matki będą traktowane w tej kwestii na równi,
Wystąpieniu posłanki Bańkowskiej przysłuchiwał się przewodniczący chorwackiego Saboru (Zgromadzenie Narodowe) Josip Leko.