Kilka tygodni temu mijała 349 rocznica bitwy pod Mątwami, te tereny tworzą dzisiaj południową dzielnicę Inowrocławia. W dniu 13 lipca tego wydarzenia nikt nie upamiętniał, czemu specjalnie nie ma się co dziwić, gdyż to wydarzenie w historię Polski wpisało się jako czarna plama. Na wskutek wewnętrznych sporów politycznych doszło bowiem do bratobójczej walki.
Niedługo po zakończeniu ,,Potopu” szwedzkiego dochodzi na polskim dworze do coraz bardziej widocznych sporów pomiędzy królem Janem II Kazimierzem, a hetmanem koronnym Jerzym Sebastianem Lubomirskim. Wobec króla padają zarzuty, że planuje dokonać już za swojego życia elekcji ,,vivente rege”, co nie podobało się szlachcie. Zdaniem historyków król Jan II Kazimierz obawiał się niebezpieczeństwa jakie niesie wolna elekcja dla państwa i zdecydował się na ten niepopularny wśród szlachty krok.
W 1665 roku hetman Jerzy Lubomirski zawiązał konfederację wojskową przeciwko królowi Janowi Kazimierzowi. W tym samym roku doszło do bitwy pomiędzy rycerstwem królewskim a rokoszanami pod Częstochową, w której triumfowali stronnicy Lubomirskiego.
Druga ważna bitwa rozegrała się rok później, 13 lipca pod Mątwami. Wojska królewskie próbowały przejąć kontrolę nad przeprawami nad Notecią, które kontrolowane były przez buntowników Lubomirskiego. W bitwie wzięło udział ponad 30 tys. żołnierzy, nieznacznie silniejsze były wojska królewskie. Jednak brak znajomości terenu i błędy w dowodzeniu sprawiły, że ostatecznie wojska Jana Kazimierza poniosły klęskę, zginęło prawie 4 tys. żołnierzy królewskich. Niestety Polacy dowodzeni przez Lubomirskiego wymordowali też kilka tysięcy jeńców, wśród których znajdował się kwiat polskiego rycerstwa, byli żołnierze Stefana Czarneckiego.
Po bitwie pod Mątwami doszło do ugody na mocy której król Jan Kazimierz zrezygnował z elekcji vivente rege. Jerzy Lubomirski musiał przeprosił władcę i udać się na wygnanie.