Czy właściwie wybrano priorytety dla rozwoju komunikacji miejskiej?

Uważam że Bydgoszcz postawiło na złe priorytety jeżeli chodzi o inwestycje w transport zbiorowy. Niewiele da nam o 2 minuty szybszy przejazd na danej linii, gdy problemem będzie zakup biletu. Niestety kolportaż biletów jest cały

czas piętą achillesową bydgoskiej komunikacji.

Miasto w ubiegłym roku zdecydowało się zainwestować, przy dużym wsparciu Unii Europejskiej, w Inteligentne Systemy Transportowe. Przyśpieszyło to o kilka minut przejazd tramwajów, które system ten traktuje priorytetowo na skrzyżowaniach z sygnalizacją świetlną. Szybszy przejazd zyskać miały też niektóre linie autobusowe.

 

Krótszy czas przejazdu tramwajem bądź autobusem na pewno zwiększa komfort życia w mieście. Co jednak z tego, gdy w przypadku awarii w jedynym w obrębie kilometra sklepie oferującym sprzedaż biletów, pozostaje nam wybór albo jazdy na gapę lub po prostu nie wsiadania do autobusu. Wówczas zamiast zaoszczędzić 2 minut, tracimy przynajmniej kilkanaście. W przypadku kontroli nikogo nie będzie interesować, że nie mieliśmy jak kupić biletu. Najlepszym rozwiązaniem będzie instalacja automatów biletowych we wszystkich pojazdach, Bydgoszcz za priorytet uznała jednak Inteligentne Systemy Transportowe.

 

W Bydgoszczy nikt nie przeprowadził jeszcze badań poświęconych jeżdżącym na gapę. Wykonano je jednak w Warszawie i okazało się, że brak możliwości zakupu biletu, był główną przyczyną jazdy bez niego. Wrocław natomiast uszczelniając system dystrybucyjny, odnotował wysoki procent wzrostu przychodów.