W Polsce trwa obecnie cisza wyborcza i życie polityczne wręcz stoi w miejscu. Spoglądamy zatem co ciekawego dzieje się na Węgrzech. Najważniejszym wydarzeniem była na pewno obchodzona wczoraj rocznica wybuchu powstania w Budapeszcie w 1956 roku. W tym tygodniu otwarto jednak też granicę węgiersko-serbską, która została zamknięta z powodu kryzysu imigracyjnego.
W piątek prezydent Węgier Janos Ader gościł w niemieckim Monachium, gdzie spotkał się z bawarskim premierem Horstem Seehoferem. Ader podziękował Bawarczykom za wsparcie udzielane Węgrom w 1956 roku, którzy uciekali z objętego wojną kraju, po interwencji Armii Czerwonej. Prezydent Janos Ader złożył też w Monachium wieniec kwiatów, pod tablicą upamiętniającą zryw niepodległościowy narodu węgierskiego.
Wizyta premiera Adera w Bawarii była związana także z trwającym kryzysem imigracyjnym w Europie. Do tego niemieckiego landu dotarło w ciągu ostatnich tygodni 340 tys. imigrantów, co spowodowało duże problemy organizacyjne. Premier Seehofer przyznał, że Europa musi znaleźć rozwiązanie dla trwającego kryzysu.
Dzień wcześniej węgierscy i serbscy politycy otworzyli natomiast przejście graniczne Roszke – obecnie tylko dla pieszych, rowerzystów i pojazdów rolniczych. Granica została zamknięta 16 września, gdy setki tysięcy imigrantów przez Serbie i Węgry starało się dostać na teren Unii Europejskiej. Ta sytuacja popsuła nieco relacje węgiersko-serbskie, ale w czwartek politycy z obu krajów dali do zrozumienia, że to już przeszłość i kraje te zamierzają w przyszłości współpracować. Zbliżająca się zima sprawia, że w tym roku kulminacyjny moment kryzysu imigracyjnego jest już za nami.
W Madrycie gościł z kolei premier Victor Orban, gdzie spotkał się z serbskimi politykami. Zapewnił on Serbów o wsparciu Węgier, w ich stosunkach z Unią Europejską.