Zabawa w ślepą babkę z mandatami inowrocławskich radnych

Zabawa w ślepą babkę z mandatami inowrocławskich radnych

Do 20 stycznia Rada Miejska Inowrocławia miała wygasić mandaty Lidii Stolarskiej i Jarosława Kopcia, czego oficjalnie oczekiwał wojewoda. To nie nastąpiło, a za kilka dni mamy już 20 lutego. W rezultacie podatnicy zapłacą za diety radnych w kolejnym miesiącu.

Inowrocławscy radni opozycji zarzucają przewodniczącemu Rady Miejskiej Inowrocławia Tomaszowi Marcinkowskiemu, iż nie poinformował ich nawet o wezwaniu wojewody.

 

Dlatego w dniu 22 stycznia pismo do wojewody złożył radny Andrzej Kieraj – Napisałem, że pomimo wezwania Rady Miejskiej Inowrocławia do wygaszeniu mandatów radnych, w terminie mijającym w dniu 20 stycznia, do dzisiaj nie podjęto żadnych działań w tym kierunku. W tym okresie odbyły się dwie sesje Rady Miejskie.

 

Jak później radny ustalił, oficjalnie przewodniczący Marcinkowski tłumaczył to faktem, iż przeprowadzenie głosowania nad wygaszeniem mandatów było niemożliwe z uwagi na plan pracy Rady Miejskiej.

 

Kolejna sesja Rady Miejskiej odbędzie się 22 lutego, na niej mają odbyć się stosowne głosowania. Rada może jednak wniosek wojewody odrzucić. Wówczas gra będzie się toczy zapewne jeszcze przez kolejne tygodnie. Po braku reakcji Rady Miejskiej do dnia 20 stycznia, wojewoda miał możliwość wygaszenia mandatów za pomocą swojej decyzji administracyjnej.

 

Radni Stolarska i Kopeć łączyli mandat radnego z funkcją ławnika, co jest niedopuszczalne w świetle polskiego prawa.