Przez brak wyczucia robimy Bydgoszczy pod górkę?

Wczoraj Rada Miasta Bydgoszczy przyjęła dwa stanowiska – pierwsze kontrowersyjne dotyczące poparcia dla Trybunału Konstytucyjnego, drugie w ważnej sprawie dla miasta, czyli apelujące do Rady Ministrów o zlokalizowanie Krajowej Administracji Skarbowej w Bydgoszczy. O tę instytucję zabiegają również aktywnie władze Torunia.

Ministerstwo Finansów pracuje obecnie nad reformą funkcjonowania administracji skarbowej, która poprzez połączenie instytucji ma zmniejszyć koszty. Z założeń resortu wynik, że dojdzie do połączenia Izb Skarbowych (w kujawsko-pomorskim z siedzibą w Bydgoszczy) z Izbami Celnymi (siedziba w Toruniu). Naturalną koleją rzeczy będzie utrata jednej z tych instytucji przez któreś z miast. Stąd też władze Bydgoszczy i Torunia próbują przekonywać rząd do swoich miast. Na chwilę obecną ostateczna decyzja w sprawie lokalizacji Krajowej Administracji Skarbowej w kujawsko-pomorskim nie zapadła.

 

Wesprzeć starania Bydgoszczy ma przyjęte wczoraj stanowisko Rady Miasta. Wśród radnych wszystkich opcji nie budziło ono żadnej konferencji. Premier Beata Szydło może otrzymać je jednak razem z drugim przyjętym tego dnia stanowiskiem, które apeluje do prezydenta Bydgoszczy, aby respektował wszystkie orzeczenia Trybunały Konstytucyjnego, również te nieopublikowane przez rząd. Ewidentnie to stanowisko ma charakter antyrządowy.

 

Radny Mirosław Jamroży na sesji Rady Miasta Bydgoszczy przestrzegał przed szkodami jakie Bydgoszczy może wyrządzić włączanie się samorządu do konfliktu, który pomiędzy rządem i opozycją funkcjonuje w Sejmie. Radni Platformy Obywatelskiej tą wypowiedź odebrali jako groźby.

 

Zupełnie inaczej do sprawy podchodzi toruński samorząd, który stara się zachować w tym sporze bezstronność.