Dzisiaj senatorowie zdecydują o immunitecie senatora Rulewskiego

Fot: Senat RP

Zdarzenie miało miejsce 27 marca w Bydgoszczy – senator Jan Rulewski został poddany rutynowej kontroli alkotesterem, ostatecznie skończyło się zarzutem ucieczki i jazdy pod prąd przez polityka. Komendant Główny Policji chce uchylenia immunitetu Rulewskiego, w celu możliwości skierowania przeciwko niemu wniosku o ukaranie do sądu. Dzisiaj Senat zdecyduje, czy wyrazi na to w ogóle zgodę.

 

– W ramach tzw. rutynowej kontroli trzeźwości kierowców na drodze, która jest tutaj wskazana, na zakręcie, obok linii ciągłej, zatrzymywano automatycznie wszystkich kierowców celem sprawdzenia trzeźwości. Robiłem to raz już chyba dwudziesty w tym samym miejscu, właściwie na tej ulicy, przy pomocy tej aparatury, czyli takiego urządzenia. Tym razem jednak mimo trzykrotnego dmuchania w to urządzenie ono nie wykazywało braku… Niczego nie wykazywało. Zapewne zdenerwowany policjant uznał, że to jest jakaś próba może… i najpierw pod groźbą, że tak powiem, wywózki do szpitala nakazał zatrzymanie się na chodniku, w miejscu niedozwolonym i – może to nie jest najważniejsze – w miejscu, gdzie służby miejskie oczyszczają chodniki, oczywiście z wszelkimi konsekwencjami w postaci mandatu nałożonego przez służby miejskie, wywózki samochodu etc. etc – tłumaczył incydent na posiedzeniu Komisji Regulaminowej Etyki i Spraw Poselskich senator Jan Rulewski –  Podporządkowałem się temu i stanąłem 20 m dalej, jak sama policja pisze… Chociaż tu jest napisane tylko o tym, że nie zatrzymałem się. Poprzedni zapis… Ściganie… Tam było, że uciekałem z miejsca. Zatrzymałem się 20 m dalej, w zatoce parkingowej z chęcią poddania się kontroli trzeźwości. I tej kontroli ponownie dokonano. I w drugiej czy trzeciej próbie wykazała, że jestem trzeźwy. Ale postawiono nowe zarzuty. A więc pierwszy to oczywiście zarzut ucieczki, czyli niezatrzymania się, co jest sprzeczne z faktem, bo ja się zatrzymałem dwukrotnie. Może nie w tym miejscu, gdzie było trzeba. A drugi zarzut, że właśnie pod prąd wychodziłem na jezdnię. Prawda jest taka, że mi zabroniono wyjścia z samochodu, gdyż podejrzewano, że ja opuszczę samochód i ucieknę. Owszem, zgodzono się w momencie, gdy postawiono… a właściwie gdy poddano samochód innej kontroli, kontroli sprawności technicznej i wyposażenia, z zamiarem znalezienia kolejnej przyczyny… Samochód był po przeglądzie, był nowy. Zresztą to nie był mój samochód, tylko żony. I był okej. I w ten sposób doszliśmy do porozumienia i Policja zaczęła mówić: panie Jasiu… To było nagrywane, częściowo, wtedy, kiedy policjant swoje polecenia wydawała, a oczywiście moje komentarze… Ale tu pojawił się zarzut, że ja jakoś, chyba po wyjściu z samochodu, usiłowałem… wybiegłem na jezdnię.

 

Komisja zgodziła się z wyjaśnieniami senatora Rulewskiego i jednogłośnie wyraziła pogląd, iż Senat nie powinien wyrazić zgodę na pociągnięcie polityka do odpowiedzialności. Wczoraj w imieniu komisji stanowisko referował bydgoski senator Andrzej Kobiak – Senator Jan Rulewski szczegółowo przedstawił okoliczności sprawy na posiedzeniu komisji i jednocześnie przedstawił powody, dla których nie zdecydował się zrzec immunitetu w tej sprawie. Udzielał również odpowiedzi na pytania członków komisji. Po dyskusji przeprowadzono głosowanie. W głosowaniu wszyscy senatorowie – na posiedzeniu było 6 senatorów – głosowali przeciwko wnioskowi komendanta głównego Policji o wyrażenie przez Senat zgody na pociągnięcie senatora Jana Rulewskiego do odpowiedzialności za wykroczenie. Komisja przedstawia propozycję odrzucenia wniosku komendanta głównego Policji – wyjaśniał Kobiak.

 

– Ja oczywiście zatrzymałem się w miejscu nie wskazanym – i to może w tym momencie jest słabość – ale 20–30 m dalej, gdzie była zatoka postojowa, dlatego że… W tym wskazanym miejscu nie zatrzymałem się w uwagi na to, że gdybym zostawił tam samochód, to straż municypalna by go zabrała i bym miał cały dzień do tyłu, jak to mówią. I wtedy policjanci zatrzymali mnie już naprawdę: zablokowali swoim samochodem moje drzwi i zabronili opuszczania samochodu – uzupełnił wczoraj swoje zeznania senator Rulewski.

 

Decyzja o ewentualnym uchyleniu immunitetu wobec senatora reprezentującego okręg inowrocławski zapadnie dzisiaj podczas głosować. Wydaje się jednak pewne, iż Senat stanie w obronie parlamentarzysty.

 

Dzisiaj znacznie większe emocje budzi sprawa dotycząca senatora Stanisława Koguta, na potrzeby której część dzisiejszych obrad została utajniona. Senatorowie będą decydowali o wyrażeniu zgody na tymczasowy areszt tego polityka. Stawiane są mu zarzuty związane z korupcją.

 

Aktualizacja:

W tajnym głosowaniu za uchyleniem immunitetu głosowało 36 senatorów, a 49 było przeciwko. Oznacza to, że Senat odrzucił wniosek Komendanta Głównego Policji i senator Rulewski nie będzie mógł zostać podciągnięty do odpowiedzialności.