W 1953 roku w Inowrocławiu stanął pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni, będący wyrazem wdzięczności wobec żołnierzy Armii Czerwonej, którzy ,,wyzwalali” miasto z rąk nazistów. W ostatnich latach coraz głośniej w przestrzenni publicznej podkreśla się, że nie było to wyzwolenie, ale wprowadzenie nowej okupacji – stalinizmu.
Zgodnie z ustawą o zakazie propagowania komunizmu samorządy mają czas do 31 marca na usunięcie z przestrzenni publicznej pomników, które mogą zostać uznane za propagujące ten totalitaryzm. W opinii Instytutu Pamięci Narodowej znajdujący się w Inowrocławiu pomnik Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni tą przesłankę spełnia – Przedmiotowy obiekt gloryfikuje żołnierzy radzieckich, w przypadku tzw. pomników wdzięczności i braterstwa broni brak jest przesłanek przemawiających za ich pozostawieniem. Ich budowa w okresie Polski Ludowej była rezultatem odgórnie realizowanej polityki propagandowej władz centralnych, i nie miała nic wspólnego z rzeczywistą wdzięcznością mieszkańców dla żołnierzy Armii Czerwonej (pomnik w Inowrocławiu został wybudowany między innymi z prowadzonych przymusowych zbiórek publicznych i wykupu cegiełek) (…) – ocenia IPN.
Fot: UM: Inowrocław
W związku z powyższym prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza zaproponował do porządku przyszłotygodniowe sesji Rady Miejskiej uchwałę w sprawie usunięcia pomnika. Prezydent w miejsce kontrowersyjnego pomnika gloryfikującego Armię Czerwoną, chciałby przesunąć pomnik Obrońców Inowrocławia.
Koszty rozbiórki szacuje się na 115 tys. zł. Jeżeli samorząd dokona tego przed 31 marca, wówczas tą kwotę pokryje Skarb Państwa.