W ubiegłym tygodniu przy ulicy Grunwaldzkiej w Bydgoszczy doszło do śmiertelnego potrącenia pieszego, który wtargnął na jezdnie w miejscu niedozwolonym. Czy uwzględniając jego błąd można było tej śmierci uniknąć? Nad tego typu zdarzeniami od wielu lat zastanawiają się Szwedzi, którzy opracowali tzw. ,,Wizję Zero” jeżeli chodzi o ofiary.
W maju Stowarzyszenie Społeczny Rzecznik Pieszych złożyło do Rady Miasta petycję w celu opracowania bydgoskiej ,,Wizji Zero”. Chodzi o zwiększanie bezpieczeństwa pieszych w ruchu, aby docelowo osiągnąć cel jakim będzie brak ofiar śmiertelnych oraz ciężkich uszczerbków dla zdrowia. Wdrażana w różnych częściach świata ,,Wizja Zero”zakłada to, ze ludzie popełniają błędy, czyli projektanci muszą uwzględnić ułomność ludzkość, czyli również to, że ktoś może nieracjonalnie wkroczyć na jezdnie.
Wczoraj o petycji Społecznego Rzecznika Pieszych dyskutowano na Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska – Gdyby Bydgoszcz włączyła się do tej wizji to byłaby w czołówce polskich miast dbających o bezpieczeństwo – wyjaśniał Paweł Górny, reprezentujący autorów petycji .
Górny zaproponował, aby w pierwszym stadium wdrażania tej koncepcji, powstał specjalny zespół, który badałby dokładnie przyczyny każdego wypadku śmiertelnego. Takie zespoły są popularne w amerykańskich miastach wdrażających ,,Vision Zero”. W skład jego mieliby wchodzić przedstawiciele drogowców, Policji, a nawet radni.
W oparciu o ustalenia zespołu można by tworzyć katalog zasad projektowania infrastruktury drogowej, aby na bydgoskich ulicach było bezpieczniej. Osiągnięcie tytułowego ,,zera” zapewne nie będzie łatwe, ale każde uratowane życie i tak będzie wartością dodaną.
Radni postanowili skierować zapytania do prezydenta o możliwe formy działania. Padały jednak ponadpartyjne deklaracje, że kierunek zaproponowany przez społeczników jest dobry.